Spotkanie w Elblągu było ważne dla obu zespołów. KPR chcąc pozostać w grze o podium musiał wygrać, natomiast Start na pewno liczył na powiększenie przewagi nad Suzuki Koroną. Pierwsze minuty należały do elblążanek, które po bramce Joanny Wołoszyk prowadziły w 6. minucie 3:2.
Od tego momentu jednak do głosu doszły kobierzyczanki. Zawodniczki z Dolnego Śląska zdobywały bramkę za bramką i po serii pięciu trafień z rzędu, ekipa prowadzona przez Edytę Majdzińską prowadziła już 11:5, a na tym etapie już cztery bramki miała na swoim koncie Alona Szupyk.
Do przerwy ekipa z Kobierzyc utrzymała przewagę i do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku 10:15. Po zmianie stron, przez długi czas Start nie potrafił rzucić bramki (poza jednym karnym wykorzystanym przez Wiktorię Tarczyluk) i gdy w 38. minucie trafiła Natalia Janas, było już 11:21, wynik praktycznie nie do odrobienia.
Co prawda przez chwilę Start zaczął delikatnie odrabiać straty, jednak zmniejszył je jedynie do ośmiu bramek różnicy. Później ponownie do głosu doszły faworytki, które ostatecznie zwyciężyły 33:20. Komplet punktów pojechał do Kobierzyc.
EKS Start Elbląg - KPR Gminy Kobierzyce 20:33 (10:15)
EKS Start: Pająk, Hypka, Żarnoch - Kopańska 6, Stapurewicz 4, Tarczyluk 3, Kostuch 2, Wołoszyk 2, Dworniczuk 1, Szczepanik 1, Głębocka 1 oraz Owczarek, Choromańska, Cygan.
Karne: 5/7.
Kary: 8 min. (Kopańska 4 min., Cygan, Wołoszyk - po 2 min.).
KPR: Zima 1, Staszewska - Szupyk 7, Wicik 4, Wiertelak 4, Janas 4, Kozioł 3, Ważna 3, Ivanović 3, Despodovska 3, Buklarewicz 1 oraz Olek, Kucharska, Tomczyk.
Karne: 1/1.
Kary: 10 min. (Olek 4 min., Tomczyk, Buklarewicz, Ważna - po 2 min.)
Czytaj także:
Wielki pech niedawnego bohatera reprezentacji
Nowy partner PGNiG Superligi Kobiet
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Owczarz zaserwowała psu tort. Jaki? Dobrze się przypatrz