Nie będzie znaczącego awansu w tabeli. Wicelider pokazał siłę

Młyny Stoisław Koszalin zatrzymane. Po dwóch zwycięstwach w PGNiG Superlidze Kobiet gospodynie musiały uznać wyższość MKS-u Funfloor Perły. Lublinianki zanotowały piorunujący początek zawodów i już tylko one depczą po piętach mistrzyniom Polski.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
zawodniczki MKS Funfloor Perły Lublin Materiały prasowe / PGNiG Superliga Kobiet/Marcin Gadomski / EKS Start Elbląg / Na zdjęciu: zawodniczki MKS Funfloor Perły Lublin
Kibice koszalińskich Młynów Stoisław mogli mieć nadzieję, że po serii dwóch ostatnich triumfów nad przeciwniczkami, ich ulubienice będą w stanie nawiązać wyrównaną walkę z MKS-em Funfloor Perłą. Na pewno z zupełnie innym, bardziej pozytywnym, nastawieniem przystępowały do tego spotkania szczypiornistki gospodyń.

Miejscowe fatalnie jednak rozpoczęły ten mecz. Od samego początku raziły nieskutecznością. Narażały się przy tym na bardzo szybkie kontry utytułowanych rywalek. Na swoje premierowe trafienie doczekały się dopiero w 6. minucie rywalizacji, kiedy to tablica świetlna wskazała już stan 0:5. Waldemar Szafulski postanowił zareagować, ale obraz gry znacząco się nie zmienił.

Znakomite statystyki indywidualne nabijały sobie w tamtym czasie Daria Szynkaruk oraz Paulina Masna. Pierwsza zaliczyła 4 trafienia na 5 prób, a druga z nich 5/6. Zespół z Lublina wyszedł już na prowadzenie 12:4 i w pełni kontrolował boiskowe wydarzenia. Tymczasem biało-zielone nadal popełniały proste błędy, jak choćby niedokładne podania do koleżanek. Ich łączna liczba strat może nie była jakaś zatrważająca, ale zdecydowanie przekładała się na rezultat. W pierwszej połowie Młyny Stoisław straciły w sumie 19 bramek, czyli więcej niż w Lublinie. Wtedy dały sobie rzucić 23, ale po 60 minutach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!

Monika Marzec dała w tym meczu znacznie więcej czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności Paulinie Wdowiak. Bramkarka odpłaciła się swojej trenerce znakomicie. Zwłaszcza po zmianie stron. W krótkim czasie zanotowała 2 spektakularne interwencje. A to jeszcze nie był koniec. Niedługo później powtórzyła swój wyczyn. Perła miała w tamtym czasie aż 2 razy więcej celnych rzutów od gospodyń (22:11) i nic nie zapowiadało, żeby taki stan rzeczy mógł ulec zmianie.

Przy tak "ustawionym" wyniku spotkania szkoleniowiec lublinianek desygnowała na parkiet szczypiornistki, które normalnie występowały rzadziej. Szansę otrzymała choćby Edyta Byzdra, czy też Julia Zagrajek - była piłkarka ręczna Młynów Stoisław. Nadal jednak ogromne słowa uznania należały się Wdowiak (46 proc. skutecznych obron). Perła ostatecznie odniosła spektakularne zwycięstwo. Już 9. w tym sezonie.

PGNiG Superliga Kobiet, 10. kolejka:

Młyny Stoisław KoszalinMKS Funfloor Perła Lublin 21:34 (10:19)

Młyny Stoisław: Filończuk, Ivanytsia - Urbaniak, Mazurek 1 (1/1), Mączka 6, Lipok 4, Zaleśny 1, Haric 3, Żukowska 3, Rycharska 2, Nowicka 1, Borysławska, Somionka.
Karne: 1/1.
Kary: 6 min. (Mazurek, Żukowska, Borysławska - 2 min.).

MKS Funfloor Perła: Wdowiak - Płomińska 4 (1/1), Szarawaga 1, Więckowska 2, Gęga, Byzdra (0/1), Szynkaruk 5 (0/1), Pietras 2, Masna 7 (5/5), Roszak 5, Achruk 4 (1/1), Portasińska 1, Zagrajek 3.
Karne: 7/9.
Kary: 8 min. (Achruk - 4 min., Więckowska, Portasińska - 2 min.).

Sędziowie: Dejna, Raszewski.
Widzów: 550.

Czytaj także:
--> Mistrzynie podbudowane przed ważnym wydarzeniem
--> Znamy kolejnego gospodarza MŚ 2023

Czy walka o mistrzostwo Polski rozstrzygnie się tylko między MKS-em Funfloor Perłą Lublin i MKS-em Zagłębiem Lubin?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×