Łukasz Lemanik: Już w niedzielę rozegracie pierwszy mecz w nowym sezonie. Czy w drużynie da się odczuć napięcie związane z rozpoczęciem rozgrywek ligowych?
Michał Świrkula: Napięcia nie ma, raczej mobilizacja. Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, wierzymy w siebie i we własne umiejętności. Myślę, że jesteśmy lepszą drużyną niż w poprzedni sezonie, ale trzeba to potwierdzić na parkiecie.
Rozpoczynacie sezon z wysokiego C. W Głogowie o punkty nigdy nie jest łatwo...
- Tak będzie i tym razem. Mecze między naszymi drużynami są zawsze zacięte i emocjonujące. Nie spodziewam się łatwego spotkania. Musimy być przygotowani na twardą walkę i głośny doping głogowskich kibiców.
Nie lepiej byłoby zacząć sezon u siebie?
- Nie ma sensu zadawać sobie takich pytań. Tak rozlosowano kolejki, a my musimy grać. Przecież wiemy nie od dziś, że gramy z Chrobrym, więc był czas żeby oswoić się z tą myślą.
Mecze Zagłębia z Chrobrym zawsze są wyjątkowe dla kibiców. Dla zawodników również?
- Wydaje mi się, że jednak dla kibiców są one większą frajdą. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że derby mają inny kaliber gatunkowy, ale jako drużyna chcemy wygrywać z każdym.
Jakie cele stawiacie sobie w nowym sezonie?
- Chcemy grać dobrze i wygrywać. Wydaje się, że Vive i Wisła uciekły organizacyjnie wszystkim, dlatego tez dogonić ich będzie niezwykle ciężko. Później stawka jest nieco bardziej wyrównana i kilka zespołów ma chęci na jak najwyższe miejsce, ale wszystko zweryfikuje sezon i play-offy, przed rozpoczęciem których chcemy być jak najwyżej w tabeli.
Wyciągnęliście wnioski z ubiegłego, nieudanego sezonu?
- Wiemy co było nie tak, jakie były nasze słabsze strony. Jesteśmy teraz innym, mocniejszym zespołem, do którego przyszło kilku zawodników. Znamy swoją wartość i chcemy pokazać ja na boisku.
Co w zbliżających się rozgrywkach będzie najgroźniejszą bronią Zagłębia?
- Drużyna...