Mógł być bohaterem ostatniej akcji. "Sędziowie zabrali nam punkty"

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Jakub Polok
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Jakub Polok

Sandra Spa Pogoń nadal bez zwycięstwa w PGNiG Superlidze na własnym parkiecie. W spotkaniu z Energą MKS-em Kalisz była bardzo bliska szczęścia. Przeszkodzili sędziowie, którzy w ostatniej sekundzie meczu podjęli kontrowersyjną decyzję.

Szczypiorniści Sandra Spa Pogoni walczyli o pierwsze ligowe zwycięstwo w hali przy ul. Twardowskiego 12b. Tego dnia byli ku temu wyjątkowo bliscy. Mecz od początku był jednym z tych, o wyniku których mogła rozstrzygnąć jedna dobrze wykonana akcja. Jak pokazało życie, tak się właśnie stało (więcej o meczu tutaj).

Przypomnijmy jak do tego doszło. Portowcy mieli przewagę liczebną po karze dwóch minut dla Michała Dreja w ostatniej minucie zawodów i jeszcze rzut karny. Pewnie wykonał go Dawid Krysiak. Tablica świetlna wskazała stan 29:28. Wyrównującą bramkę po przerwie dla Pawła Nocha rzucił Kacper Adamski. Mecz jednak jeszcze trwał. Tym razem o rozmowę z drużyną poprosił Rafał Biały. Pozostało 8 sekund. Piłkę na lewe rozegranie otrzymał Jakub Polok i trafił do siatki. Sędziowie Dejna, Raszewski z Tczewa dopatrzyli się jednak jego faulu w ataku na Bartłomieju Tomczaku.

Sytuacja jest o tyle sporna, że jedynie dogłębna analiza na powtórce wideo pozwoliłaby odpowiedzieć na pytanie, czy Tomczak zdążył zająć pozycję, czy też jeszcze się przemieszczał. Swoją opinię na ten temat wyraził Polok. - Na moje oko i z tego, co mówili mi koledzy, to powinna być bramka albo przynajmniej rzut karny. Uważam, że sędziowie zabrali nam punkty - przyznał.

- Piłka ręczna to jest gra błędów. Sędziowie też mogą popełnić błąd, ale uważam że nie powinno się to zdarzyć w ostatniej akcji na takim poziomie rozgrywek - dodał 20-latek.

W trakcie 60 minut rywalizacji Polok był jednym z tych, który nie zawiódł oczekiwań. - To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Myślę, że też mój najlepszy mecz w tej drużynie. Mam nadzieję, że teraz będę grał na takim poziomie, jak w spotkaniu z kaliszanami - wyraził nadzieję.

Czytaj także:
--> Stal zrezygnowała z jednego z liderów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał w samo okienko! Komentator oszalał

Komentarze (0)