MŚ 2021. Faworyt? Słowenia. Nie będziemy jednak bezradnie rozkładać rąk
Słowenia kolejnym przeciwnikiem Polek. Choć nasze szczypiornistki nie mają już szans na awans do 1/4 finału MŚ 2021 piłkarek ręcznych, będą się starać, żeby w ostatnich meczach pokazać się z jak najlepszej strony.
Po meczu z Les Bleus na słowa pochwały zasłużyła tylko Adrianna Płaczek, która na co dzień gra w lidze francuskiej. Bramkarka znakomicie wyczuwała intencje rywalek i zanotowała aż piętnaście skutecznych interwencji.
Jak we wszystkich, dotychczasowych meczach Polek na MŚ 2021 piłkarek ręcznych, zawodziła przede wszystkim skuteczność. Cóż można zdziałać, kiedy przykładowo z prawej, swoją drogą świetnie obsadzonej, połówki zdobywamy tylko jedną bramkę na dwanaście prób? Właśnie takie statystyki wykręciły w ostatnim meczu Monika Kobylińska i Natalia Nosek.
Kolejnym przeciwnikiem Biało-Czerwonych będą Słowenki, które z grupy A wyszły z drugiego miejsca. Najbliższe rywalki Polek w pierwszym etapie imprezy zaliczyły niespodziewany remis w starciu z Angolą, w drugim pojedynku musiały uznać wyższość Francuzek, a w trzecim pokonały "dyszką" faworyzowaną Czarnogórę. Dodajmy, że na start rundy głównej zremisowały z Rosyjską Federacją Piłki Ręcznej.
Jak grać ze świadomością, że ćwierćfinał mistrzostw świata jest już nieosiągalny? - Piłka jest wciąż w grze. Czekają nas dwa kolejne spotkania i chcemy zagrać jak najlepiej. Chcemy poprawić nastroje po tej ostatniej przegranej - powiedziała krótko Kinga Achruk, cytowana przez stronę klubową MKS Perła Lublin.
Polki nie będą w meczu ze Słowenią bezradnie rozkładać rąk. Naszą mocną stroną miała być przede wszystkim gra w obronie i swoich szans upatrujemy właśnie w tym elemencie.
Słowenia - Polska / 11.12, godz. 20:30
---> MŚ 2021. Po sobocie będzie wiadomo jeszcze więcej. Ciekawe mecze w "polskiej" grupie
---> Zagrały z Polkami i... nie ma po nich śladu. Cztery zawodniczki zniknęły!