W Nowy Rok świat piłki ręcznej obiegła wiadomość o ataku na Elohima Prandiego w noc sylwestrową w Paryżu. Nożownik zadał mu kilka ciosów nożem, życie zawodnika nie było zagrożone, ale Francuz trafił na obserwację do szpitala. Choć obyło się bez fizycznego uszczerbku na zdrowiu, to gracz pod względem psychicznym nie jest gotowy do udziału w ME 2022 (od 13.01).
- Sport zszedł dla niego na dalszy plan. Biorąc pod uwagę to, przez co przeszedł Elohim, jasne jest, że nie będzie angażował się w przygotowania do Mistrzostw Europy - skomentował dla "L'Equipe" selekcjoner Guillaume Gille.
23-letni Prandi może mówić o dużym pechu. Jeden z największych talentów francuskiej piłki ręcznej nie zagrał na igrzyskach w Tokio, a także opuścił MŚ 2021 w Egipcie.
Francuzi akurat mają kim zastąpić rozgrywającego, chociaż Gille nie ogłosił jeszcze, na kogo postawi. Przed większym dylematem stanął trener grupowych rywali Trójkolorowych, Serbów. Toni Gerona na dwa tygodnie przed turniejem definitywne stracił swojego lidera. Petar Nenadić nie zagra w ME 2022 z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego, z którą zmaga się już od miesiąca.
ZOBACZ:
Najlepsi polscy prawoskrzydłowi 2021
Wielka posucha na jednej z pozycji w Polsce
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat