Poznaliśmy pierwszego półfinalistę ME 2022. Nie mogło być inaczej

A miało być tak pięknie. Islandczycy utrudnili sobie życie

Tylko niepoprawni holenderscy optymiści wierzyli, że Oranje cokolwiek zdziałają. Kadrę dopadła plaga zakażeń koronawirusem, na izolację trafił m.in. lider strzelców ME 2022 Kay Smits i trener Erlingur Richardsson. Żeby uzupełnić obsadę bramki, niedawno stanął w niej asystent selekcjonera Gerrie Eijlers, po czym... znalazł się na kwarantannie i trzeba było ściągnąć z kraju kolejnych golkiperów.

Z zaledwie 12 zawodnikami z pola, bez kilku liderów, Holendrzy byli skazani na porażkę. Zaczęli ambitnie, efektownymi rzutami popisywał się Dani Baijens, ale w końcowym rozrachunku jego bramki nie znaczyły praktycznie nic. Może gdyby udało się wykorzystać kilka kontr, to Duńczycy nie czuliby się tak pewnie. W razie potrzeby ratował ich jednak Niklas Landin, a Mathias Gidsel i Mikkel Hansen karcili Holendrów za zmarnowane okazje. Nic dziwnego, że w takich okolicznościach zdeklasowali rywali do przerwy 21:12.

Druga połowa była bardziej wyrównana, ale Duńczycy nie przemęczali się przesadnie, grali zachowawczo z myślą o półfinale. Oranje, choć umordowali się w ataku, nie pozwolili na znaczne zwiększenie różnicy.

Mistrzowie świata zagrają w półfinale z kimś z grona Hiszpania, Norwegia, Szwecja. O drugie miejsce walczą Islandczycy i Francuzi. Jeśli Trójkolorowi pokonają Duńczyków, to mogą wyrzucić Wyspiarzy ze strefy medalowej.

Dania - Holandia 35:23 (21:12)
Najwięcej bramek: dla Danii - Mathias Gidsel 9, Mikkel Hansen, Johan a Plogv Hansen 7; dla Holandii - Dani Baijens 6, Tom Jansen, Ivar Stavast - po 4

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma życie! Majdan pochwalił się zdjęciami z Tajlandii