Pokaz siły Orlen Wisły w europejskich rozgrywkach. Już awansowali dalej

PAP / PAP/Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Michał Daszek
PAP / PAP/Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Michał Daszek

Po bardzo dobrym meczu w wykonaniu Orlen Wisły Płock, wicemistrzowie Polski pokonali szwajcarski Pfadi Winterthur i na trzy kolejki przed zakończeniem fazy grupowej Ligi Europejskiej zapewnili sobie awans do fazy pucharowej.

Przed środowym meczem Orlen Wisła Płock była w komfortowej sytuacji w Lidze Europejskiej. Zespół prowadzony przez Xaviera Sabate miał na swoim koncie 5 zwycięstw i 1 porażkę, a wygrana z mającym zupełnie odwrotny bilans Pfadi Winterthur, dawała wicemistrzom Polski pewny awans do fazy pucharowej, na trzy kolejki przed końcem gier w grupie.

Płocczanie od samego początku prezentowali bardzo dobrą postawę, szczególnie w obronie. Do przerwy ze stuprocentową skutecznością grał Lovro Mihić, który podobnie jak Abel Serdio zdobył wówczas cztery bramki. To jednak nie oni wyróżniali się najbardziej.

Gdy w 22. minucie z koła trafił Serdio doskonale obsłużony przez Niko Mindegię, wicemistrzowie Polski prowadzili 11:3! Do tego czasu Szwajcarzy oddali 10 celnych rzutów, jednak doskonale pomiędzy słupkami spisywał się Adam Morawski, który skutecznie zniechęcił swoich rywali do piłki ręcznej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście

W końcu jednak mecz się wyrównał. Orlen Wisła zaczęła popełniać straty, do tego dwukrotnie płocczanie nie potrafili pokonać bramkarza rywali z rzutów karnych. Goście zmniejszyli straty z ośmiu do pięciu bramek różnicy, jednak jeszcze przed przerwą sytuacja wróciła do normy i gospodarze wrócili na wyższe prowadzenie.

Po zmianie stron, pomimo niezłej grze w ofensywie, jaką prezentował Francuz Remi Leventeux zespół z Polski cały czas kontrolował sytuację na boisku, w końcu Nafciarze zaczęli powiększać swoją przewagę, wykorzystując coraz większą niefrasobliwość w ataku pozycyjnym Pfadi Winterthur. Przez straty podczas gry w osłabieniu, Szwajcarzy na kwadrans przed końcem spotkania przegrywali już 16:25.

Do końca spotkania gracze obu zespołów grali bramka za bramkę i równie dobrze spotkanie mogło zakończyć się szybciej, nic by to nie zmieniło. Ostatecznie Orlen Wisła Płock pokonała Pfadi Winterthur 35:27, pokazując wyższość nad rywalem ze Szwajcarii.

Orlen Wisła Płock - Pfadi Winterthur 35:27 (16:9)
Orlen Wisła:

Morawski (11/28 - 39%), Ahmetasević (0/10 - 0%) - Mihić 6, Serdio 5, Mindegia 4, Daszek 3, Lucin 3, Jurecić 3, Krajewski 3, Fernandez 2, Szita 2,Kosorotow 2, Daćko 1, Susnja 1 oraz Komarzewski, Terzić.
Karne:
2/4.
Kary:
4 min. (Susnja, Kosorotow - po 2 min.).

Pfadi:
Wipf (6/28 - 21%), Shamir (1/14 - 7%) - Leventoux 6, Hadj Sadok 5, Tynowski 4, Braem 2, Sidorowicz 2, Lagerquist 2, Leopold 2, Pecoraro 1, Dechow 1, Jud 1 oraz Ott, Schoenfeldt, Freivogel, Ruh.
Karne:
2/3.
Kary:
0 min.

Źródło artykułu: