Przełamanie w wielkim stylu. Kaliszanie nie dali szans Torus Wybrzeżu

Energa MKS Kalisz pokonała w wielkim stylu Torus Wybrzeże Gdańsk. Zespół z Wielkopolski wygrał 35:22 i przełamał serię czterech porażek z rzędu. Goście nie mieli w sobotę wiele do powiedzenia.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
zawodnicy Energi MKS-u Kalisz Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Energi MKS-u Kalisz
Przed spotkaniem w obu zespołach trudno było o optymizm. Energa MKS przegrała cztery mecze z rzędu, a Torus Wybrzeże dopiero przed tygodniem przełamało się po serii porażek. Mimo wszystko wyżej w tabeli byli kaliszanie, którym raczej nie grozi walka o utrzymanie do końca sezonu.

Goście tylko na samym początku potrafili prowadzić, gdy dwa razy do bramki strzeżonej przez Łukasza Zakretę trafił Jakub Powarzyński. Do 9. minuty, gdy bramkę zdobył Wiktor Tomczak, obie drużyny grały na podobnym poziomie - wówczas było 6:5 dla gospodarzy. Później jednak bardzo dobra gra obronna Energi MKS-u pozwoliła kaliszanom zbudować przewagę.

Torus Wybrzeżu było bardzo trudno dojść do czystych sytuacji rzutowych, a kaliski zespół powiększał przewagę. Gdy Energa MKS rzuciła od 18. do 23. minuty sześć bramek z rzędu, po rzucie Kacpra Adamskiego było 17:9. Przez długi czas nie pomagali też bramkarze Torus Wybrzeża, którzy nie potrafili bronić piłek rzucanych często w sytuacjach sam na sam.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!

W konsekwencji, do przerwy było 19:11 dla Energi MKS-u. Jeśli gdańszczanie liczyli na to, że jeszcze odmienią losy meczu, już na samym początku drugiej połowy ich nadzieje zostały rozwiane. W ciągu 13 minut Torus Wybrzeże zdobyło tylko jedną bramkę, a w tym czasie trafiali choćby Mateusz Góralski czy Kacper Adamski. Było już 26:12.

Później Torus Wybrzeże potrafiło toczyć grę bramka za bramkę, jednak wynik spotkania był przesądzony. Energa MKS w świetnym stylu wygrała 35:22 i drużyna ta ma już 26 punktów na swoim koncie.

Energa MKS Kalisz - Torus Wybrzeże Gdańsk 35:22 (19:11)

Energa MKS: Zakreta (16/35 - 46%), Krekora (0/2 - 0%) - Adamski 10, Góralski 8, Tomczak 4, M.Pilitowski 4, Wróbel 2, Krępa 2, K.Pilitowski 1, Szpera 1, Drej 1, Kamyszek 1, Makowiejew 1 oraz Pedryc, Kus.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min. (Kamyszek, Drej, Tomczak, Adamski - po 2 min.).

Torus Wybrzeże: Wałach (4/22 - 18%), Chmieliński (5/22 - 23%) - Jachlewski 5, Stojek 3, Janikowski 3, Papaj 3, Tomczak 3, Powarzyński 2, Wróbel 2, Mosquera 1 oraz Woźniak, Doroszczuk, Sulej, Pieczonka.
Karne: 4/4.
Kary: 8 min. (Pieczonka, Doroszczuk, Powarzyński, Janikowski - po 2 min.).

Czytaj także:
Zwroty akcji w Głogowie
Niepokój w Lubinie

Czy tak wysoka wygrana Energi MKS-u jest niespodzianką?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×