Liga Mistrzów: Wielki powrót FC Porto! Veszprem bezlitosne dla Vardaru

PAP/EPA / JOSE COELHO / Na zdjęciu: Victor Iturriza
PAP/EPA / JOSE COELHO / Na zdjęciu: Victor Iturriza

Milowy krok w stronę ćwierćfinału Ligi Mistrzów wykonał węgierski Telekom Veszprem, pokonując na wyjeździe Vardar Skopje 30:22. W drugim czwartkowym meczu FC Porto po kapitalnej końcówce zremisowało z Montpellier 29:29.

Jedną nogą w najlepszej ósemce Europy jest Telekom Veszprem. Mistrzowie Węgier pewnie pokonali na trudnym terenie Vardar Skopje z Janem Czuwarą i Patrykiem Walczakiem (1 bramka) w składzie. Wyrównany pojedynek miał miejsce jedynie do 23. minuty, później na parkiecie w stolicy Macedonii karty rozdawali goście. Kwadrans przed końcem na 23:13 podwyższył najlepszy tego dnia szwedzki obrotowy Andreas Nilsson (łącznie 8 trafień). Ostatecznie Węgrzy zwyciężyli różnicą ośmiu bramek i tylko kataklizm może im zabrać awans do ćwierćfinału, gdzie czeka już duński Aalborg Handbold.

W drugim czwartkowym meczu w stolicy Portugalii FC Porto podejmowało Montpellier. Mecz mógł podobać się od pierwszych sekund - toczony był w dobrym tempie, nie brakowało efektownych akcji. Po początkowej wymianie ciosów uwidoczniła się przewaga FC Porto. W 13. minucie Rui Silva podwyższył na 8:4, trener Montpellier Patrice Canayer poprosił o czas. Uwagi szkoleniowca poskutkowały błyskawicznie. Dobrą zmianę między słupkami dał Kevin Bonnefoi, zastępując bezbarwnego tego dnia Marina Sego. Efekt? Kolejne osiem minut rywalizacji Montpellier wygrało aż 7:1 i po bramce Lucasa Pellasa wyszło na dwie bramki przewagi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

Mistrzowie Portugalii po zmianie stron szybko doprowadzili do wyrównania. Gospodarze nie przebierali w środkach i często lądowali na ławce kar. To w pewnym momencie się zemściło, a kiedy w 54. minucie z rzutu karnego na 28:24 dla Montpellier podwyższył Hugo Descat, wydawało się, że jest po meczu. Podopieczni Magnusa Anderssona pokazali jednak charakter i skutecznie ruszyli do odrabiania strat.

Koncertowe zawody grał Pedro Cruz i to za jego sprawą 15 sekund przed końcem był remis 29:29, a kibice zgromadzeni w hali poderwali się z miejsc. Chwilę później rzut karny wywalczył dla Montpellier Karl Willnius, a na linię 7 metra podszedł Hugo Descat. Skrzydłowy przegrał jednak pojedynek z duńskim bramkarzem Sebastianem Frandsenem i FC Porto zasłużenie uratowało remis! Rewanżowe starcie które wyłoni przeciwnika Łomży Vive Kielce w ćwierćfinale zapowiada się niezwykle elektryzująco.

Wyniki czwartkowych spotkań Ligi Mistrzów

Vardar Skopje - Telekom Veszprem 22:30 (11:15)
Najwięcej bramek: dla Vardaru - Timur Dibirov, Filip Taleski - obaj po 6; dla Veszprem - Andreas Nilsson 8, Petar Nenadić 6.

FC Porto - Montpellier HB 29:29 (13:14)
Najwięcej bramek: dla FC Porto - Antonio Areia Rdrigues 6, Djibril Mbengue 4; dla Montpellier -Diego Simonet, Karl Wallinius - obaj po 5.

Czytaj także:  
Niezłe losowanie Polaków w eliminacjach do ME 2024
Kolumbijczyk rozwiązał kontrakt z Wybrzeżem Gdańsk

Źródło artykułu: