Stanowicze dementi z Montpellier. Nie będzie nieoczekiwanych transferów?

Getty Images / Tom Weller/DeFodi Images / Na zdjęciu: Diego Simonet
Getty Images / Tom Weller/DeFodi Images / Na zdjęciu: Diego Simonet

Nie minęła nawet doba po publikacji na temat odejścia Diego Simoneta i potencjalnego transferu Stasa Skubego, a Montpellier już stanowczo zaprzeczyło tym plotkom.

Kilkadziesiąt godzin temu dobrze poinformowany lokalny portal midilibre.fr poinformował, że Diego Simonet szykuje się do przedwczesnego odejścia z Montpellier HB. 34-letni argentyński lider zespołu miał poprosić kierownictwo o zgodę na opuszczenie klubu przed 2024 rokiem. Simomet zamierzał ponoć dołączyć do hiszpańskiej Cuenci, gdzie występuje już jego brat.

Francuscy dziennikarze spekulowali, że w jego miejsce Montpellier wypożyczy Stasa Skubego z Kielc. Słoweniec jeszcze nie dołączył do mistrzów Polski, a według midilibre.fr miał od razu przenieść się do Francji.

Wygląda na to, że dziennikarze portalu pospieszyli się. Ich informacje szybko zdementowało kierownictwo Montpellier.

ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji

- To prawda, że klub jest w kontakcie z wieloma ważnymi graczami. Jak zawsze staramy się budować silny zespół. Tym bardziej, że zbliżamy się do sezonu, w którym przypada 40-lecie klubu. Nie czas na ogłoszenia, bo nic nie jest oficjalne. Midi Libre chciał ogłosić wszystko przedwcześnie i zapowiedział rychłe odejście Diego Simoneta. Prawdę mówiąc, rozmawiałem zaledwie kilka dni temu z Diégo o przyszłym sezonie i o tym, że zamierzamy się dalej współpracować! Diego jest i pozostaje głównym graczem MHB. Niech nasi sympatycy i partnerzy będą spokojni. Zamierzamy kontynuować przygodę, która łączy nas z Diégo od 2013 roku - skwitował prezes Juliej Deljarry.

Montpellier - potencjalny rywal Łomży Vive Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - interesuje się też zawodnikiem mistrzów Polski Władisławem Kuleszem, ale od kilku tygodni temat wyraźnie ucichł.

ZOBACZ:
Siódemka tygodnia w PGNiG Superlidze
Hiszpan w Azotach?

Źródło artykułu: