Trwa czarna seria Piotrkowianina. Popis Energi MKS-u Kalisz

Materiały prasowe / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Konrad Pilitowski
Materiały prasowe / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Konrad Pilitowski

Byli rewelacją rundy jesiennej, ale dopadł ich kryzys sportowy i kadrowy. Piotrkowianin przegrał szósty raz z rzędu. Tym razem z Energą MKS Kalisz, która wróciła do gry o czwarte miejsce w PGNiG Superlidze.

Gdyby koledzy wzięli przykład z Kacpera Ligarzewskiego, to oglądalibyśmy zacięty bój w Kaliszu. Spotkanie wyglądało jednak tak, że bramkarz dokonywał cudów, a i tak na niewiele się to zdało. Były reprezentant Polski juniorów całymi seriami potrafił zatrzymywać kaliszan, do przerwy odbił dwa rzuty karne i rósł z każdą interwencją.

Piotrkowianin był jednak zupełnie bezzębny w ataku. Jedna sprawa to postawa Łukasza Zakrety w bramce, ale poza tym drużyna Bartosza Jureckiego cierpiała na połowie Energi MKS-u. Nieprzygotowane rzuty lądowały w rękach Zakrety lub w trybunach, co niektóre akcje kończyły się już w zarodku, bo dobrze pracowała kaliska obrona. I te straty... do przerwy aż 7. Czasem aż było trudno uwierzyć, że Piotrkowianin gubił piłkę w danej sytuacji. Ledwie 15 oddanych rzutów także chluby nie przynosi.

Energa MKS od początku zmierzała po swoje. Kacper Adamski kręcił obrońcami i popisywał się efektownymi rzutami, po przerwie celownik poprawił Bartłomiej Tomczak i był praktycznie nie do zatrzymania. Piotrkowianina ostatecznie zdołowały bramki Piotra Krępy, kołowy brał na siebie przeciwnika i robił z nim swój firmowy piruet.

Kaliszanie zagrali naprawdę udane spotkanie jako zespół, nawet kilka pudeł z pierwszej połowy nie wpłyną na ich ocenę. Po zwycięstwie zbliżyli się do czwartej pozycji w PGNiG Superlidze (na dwa punkty), wyprzedzając... Piotrkowianina. Niedawna rewelacja rozgrywek wpadła w dołek, przegrała szósty raz z rzędu. Z pewnością wpływ na wyniki miały niedobory kadrowe od kilku tygodni. Dla przykładu zamiast Jana Stolarskiego prawe rozegranie musiał obsadzać Tomasz Wawrzyniak, który akurat całkiem nieźle wywiązał się ze swojej roli.

Energa MKS Kalisz - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 32:20 (17:9)

Energa MKS: Zakreta (9/24 - 38 proc.), Krekora (5/10 - 50 proc.) - Adamski 7, Krępa 7, Tomczak 6, Góralski 5/3, Kus 2, Kamyszek 2, Wróbel 1, Drej 1/1, Bekisz 1, M. Pilitowski, K. Pilitowski, Szpera, Makowiejew
Karne: 4/6
Kary: 6 min. (Kus, K. Pilitowski, Szpera - 2 min.)

Piotrkowianin: Ligarzewski (16/48 - 33 proc.) - Surosz 5, Swat 4/1, Wawrzyniak 3, Matyjasik 2, Szopa 2, Pacześny 1, Mosiołek 1, Grzesik 1, Jędraszczyk 1, Babicz, Doniecki, Pożarek
Karne: 1/3
Kary: 4 min. (Pożarek, Pacześny)

ZOBACZ:
Problem na prawej stronie Łomży Vive Kielce
Niesamowity występ kadrowicza w Zabrzu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!

Komentarze (0)