W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarka: Adrianna Płaczek (Pogoń Baltica Szczecin) [3]
Można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie dzięki skutecznym interwencjom Adrianny Płaczek Piotrcovia Piotrków Tryb. nie miała szans na pokonanie Pogoni Baltica Szczecin. Zaledwie dziewiętnaście straconych bramek przez podopieczne Dariusza Molskiego wystawie najlepszą recenzję tej golkiperce. Był to zresztą jej kolejny bardzo dobry występ, ale Płaczek już dawno udowodniła, że jest ostają szczecińskiej defensywy.
Lewe skrzydło: Joanna Gadzina (Olimpia-Beskid Nowy Sącz) [6]
Skrzydłowa Olimpii-Beskid udowodniła w meczu z SPR-em Lublin, że po pierwsze nie straszny jej żaden przeciwnik, a po drugie, że jej powołanie do reprezentacji Polski nie było przypadkowe. Dziewięć bramek Gadziny nie wystarczyło, żeby sprawić niespodziankę, ale pokazało, że nowosądecki beniaminek ma w swoich szeregach zawodniczki, których należy się bać.
Lewe rozegranie: Emilia Galińska (KPR Jelenia Góra) [1]
Pomimo, że Aussie Sambor Tczew w starciu z KPR-em Jelenia Góra rozgrywał jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie, to z podniesionymi głowami i tak schodziły z parkietu podopieczne Małgorzaty Jędrzejczak. Duża w tym zasługa najskuteczniejszej w ekipie ze stolicy Karkonoszy Emilii Galińskiej. Jej siedem bramek okazało się na wagę złota.
Środek rozegrania: Kamila Skrzyniarz (KSS Kielce) [4]
Niecodziennie zdarza się, żeby jedna zawodniczka trafiała do bramki rywalek aż czternaście razy. Takim właśnie wyczynem popisała się liderki KSS-u Kielce Kamila Skrzyniarz, która oprócz tego świetnie rozgrywała i współpracowała z koleżankami z zespołu. Mimo to kielczanki musiały uznać wyższość Startu Elbląg. Wyczynu Skrzyniarz to w żaden jednak sposób nie umniejsza. Warto dodać, że na pozycji środkowej rozgrywającej była w minionej kolejce ogromna rywalizacja. Bardzo dobry mecz zaliczyła nie tylko Agata Cebula, ale i Karolina Semeniuk-Olchawa.
Prawe rozegranie: Agnieszka Wolska (EKS Start Elbląg) [3]
Wygrana Startu Elbląg z KSS-em Kielce było niezwykle ważne dla gospodyń, które w swoich szeregach miały co najmniej kilka bohaterek. Jedną z nich była niewątpliwie Agnieszka Wolska - skuteczna, szybka i bardzo pewna siebie. Łącznie rzuciła rywalkom pięć goli.
Prawe skrzydło: Katarzyna Koniuszaniec (Vistal Łączpol Gdynia ) [1]
W pierwszej połowie meczu Politechnika Koszalińska - Vistal Łączpol Gdynia mistrzynie Polski przesądziły o losach całego spotkania. Wysoka przewaga była m.in. zasługą prawoskrzydłowej Katarzyny Koniuszaniec. Szybkie kontrataki w jej wykonaniu okazały się wręcz zabójcze. W przekroju całego pojedynku były też jednym z największych atutów Vistalu.
Kołowa: Patrycja Kulwińska (Vistal Łączpol Gdynia) [6]
To kolejna zawodniczka mistrzyń Polski, która miała wielki udział w pokonaniu Politechniki Koszalińskiej. Defensywa akademiczek nijak nie mogła jej zatrzymać. Jej akcje na kole zazwyczaj kończyły się celnymi rzutami.
Ławka rezerwowych:
Bramkarka: Dominika Brzezińska (Aussie Sambor Tczew) [1] Lewe skrzydło: Agnieszka Jochymek (KGHM Metraco Zagłębie Lubin) [1] Lewe rozegranie: Alina Wojtas (SPR Lublin) [4] Środek rozegrania: Agata Cebula (Pogoń Baltica Szczecin) [5] Prawe rozegranie: Monika Stachowska (Pogoń Baltica Szczecin) [3] Prawe skrzydło: Katarzyna Sobińska (Piotrcovia Piotrków Tryb.) [2] Kołowa: Sylwia Matuszczyk (AZS Politechnika Koszalińska) [3]
Liczba w nawiasie [] oznacza liczbę wyróżnień w zestawieniu portalu SportoweFakty.pl