W tym artykule dowiesz się o:
Szybka skrzydłowa reprezentacji Polski, to jedna z trzech szczypiornistek Olimpii-Beskidu Nowy Sącz, które latem przeniosły się do Szczecina. Wszystkie transfery okazały się udane, ale każda zawodniczka otrzymała inne zadania. Dzięki Joannie Gadzinie najgroźniejszą bronią podopiecznych Adriana Struzika, stały się błyskawiczne kontrataki. Gadzina kończy je z zimną krwią i mało kto jest w stanie ją dogonić. Kapitalna parady bramkarki Adrianny Płaczek, a następnie długie podania do skrzydłowej, to proste "narzędzie", dające szczeciniankom mnóstwo korzyści od początku bieżącego sezonu.
Kiedy ze Szczecina odchodziła doświadczona Monika Stachowska wydawało się, że bardzo ciężko będzie ją zastąpić klasową obrotową. Kamila Szczecina pozwoliła jednak zapomnieć o tych wątpliwościach. Zwłaszcza początek sezonu był w jej wykonaniu znakomity, ale na pewno jest to postać, mająca ogromny potencjał. Dobrze wpasowała się w drużynę Adriana Struzika, co ważne, potrafi nie tylko rzucać bramki, ale też zaciekle walczy w obronie, co nie zawsze idzie w parze u obrotowych.
Była zawodniczka Galiczanki Lwów wypełniła w pewnym sensie lukę po odejściu niezwykle doświadczonej i bramkostrzelnej Słowaczki, Katariny Dubajovej. Także jest najlepszą strzelczynią Góralek i jedną z najlepszych w Superlidze. Widać, że drzemią w niej jeszcze większe możliwości i na pewno nie pokazała wszystkiego co potrafi. Kibice z Nowego Sącza bardzo liczą, że wkrótce rozwinie w pełni skrzydła i będzie miała jeszcze istotniejszy wpływ na oblicze Olimpii-Beskidu. Pozyskanie reprezentantki Ukrainy to na pewno udany ruch nowosądeckiego klubu.
7. Lidia Żakowska (Start Elbląg ---> KPR Ruch Chorzów)
Mimo, że drużyna Ruchu Chorzów spisuje się jak dotąd fatalnie (zaledwie 2 punkty i 11. miejsce w tabeli), to transfer doświadczonej Lidii Żakowskiej należy uznać, za bardzo udane posunięcie włodarzy śląskiego klubu. Trudno nawet wyobrazić sobie dorobek bramkowy Niebieskich bez byłej rozgrywającej Startu Elbląg. To ona stanowi o sile ataku chorzowianek, bierze na siebie ciężar gry, asystuje, walczy o pozycje i przede wszystkim celnie rzuca. W klasyfikacji generalnej strzelczyń Żakowska plasuje się na wysokiej 6. pozycji (49 goli w 8 meczach) - do niej należy niemal jedna trzeci wszystkich bramek zdobytych przez Ruch. W pełni powetowała więc stratę, jaką było odejście Wiktorii Belmas. I tylko szkoda, że brak wsparcia koleżanek (chlubnym wyjątkiem jest Joanna Rodak) powoduje, że nie znajduje to odzwierciedlenia wynikach chorzowianek. Ale Żakowska solidnie pracuje na miano jednej z wybijających się postaci w tym sezonie Superligi.
6. Iwona Niedźwiedź (Vistal Gdynia ---> MKS Selgros Lublin)
Kiedy taka zawodniczka jak Iwona Niedźwiedź zmienia klub, oczekiwania wobec niej są bardzo jasne. I trzeba przyznać, że jedna z liderek reprezentacji znakomicie je spełnia w nowym zespole. Szybko stała się "mózgiem" mistrzyń Polski, od której bardzo wiele zależy, przyśpiesza i opóźnia grę w miarę potrzeby, bierze na swoje barki ciężar rozgrywania, a poza tym jest skuteczna. Wobec odejścia z Lublina Doroty Małek sprowadzenia w jej miejsce byłej zawodniczki Vistalu Gdynia, to słuszne posunięcie.
5. Hanna Sądej (Start Elbląg ---> Energa AZS Koszalin)
Hanna Sądej już w poprzednim zespole spisywała się bardzo dobrze i była wyróżniająca się zawodniczką. Jednak zmiana barw klubowych opłaciła się jej. Obok Katarzyny Kołodziejskiej jest obecnie drugą najlepszą strzelczynią Akademiczek, ale co ważniejsze, jest też najbardziej bramkostrzelną obrotową w Superlidze. Stała się niezwykle ważnym ogniwem ekipy z Koszalina i bardzo godnie zastąpiła doświadczoną Sylwię Matuszczyk.
Wiele dobrego można by powiedzieć o drużynie Startu Elbląg po 8. kolejkach spotkań. W drużynie, na czele której stanął trener Andrzej Niewrzawa, zaszły w letnim okienku transferowym potężne zmiany. Jedną z nowych twarzy stała się bramkarka Pogoni Baltica Szczecin, która w poprzednim klubie spisywała się znakomicie. W Elblągu wiedzie jej się jeszcze lepiej i już wyrosła na prawdziwą gwiazdę. Podczas, gdy jej koleżanki świetnie spisują się w ataku, Sołomija Sziwierska dowodzi obroną, a kiedy trzeba, ratuje zespół w beznadziejnych sytuacjach. Sukces Startu, to w dużej mierze jej zasługa.
3. Andrzej Niewrzawa (Vistal Gdynia ---> Start Elbląg)
Start Elbląg to największe pozytywne zaskoczenie tego sezonu. Drużyna, która latem przeszła prawdziwą rewolucję kadrową, była swoistą zagadką. Trudno jest na nowo ułożyć taki zespół, ale ta sztuka znakomicie udała się byłemu trenerowi juniorek Vistalu Gdynia. Andrzej Niewrzawa potrafił natchnąć w swoje zawodniczki ducha walki, a te od pierwszego sensacyjnego remisu w Lublinie, prezentowały się doskonale. Start najdłużej ze wszystkich pozostawał ekipą niepokonaną! Dopiero w ostatniej, 8. kolejce elblążanki uległy w Lubinie tamtejszemu Zagłębiu. Mimo to, razem z MKS-em Selgros Lublin i Pogonią Baltica Szczecin, dzielą miedzy siebie pierwsze trzy miejsca w tabeli (po 13 punktów). Czy Start utrzyma formę i zdobędzie medal mistrzostw Polski?
W grze Chorwatki widać "jakość", którą Zana Marić daje swojej drużynie. Świetnie odnalazła się w ekipie Metraco Zagłębia, co w przypadku zawodniczki z zagranicy wcale nie jest proste. Jest bardzo skuteczna, ma przysłowiowy "ciąg na bramkę", ma też zadatki aby stać się jedną z liderek Miedziowych i czołowych postaci Superligi. Najbardziej imponująca w przypadku Marić jest jej postawa w meczach, w których lubiniankom wyraźnie nie idzie - wtedy Chorwatka pokazuje charakter, walczy i w pojedynkę potrafi radzić sobie z obroną rywalek. To działa z kolei motywująco na zespół. Na pewno bardzo celny transfer Zagłębia. Marić jest też wiceliderką klasyfikacji generalnej (56 bramek w 8 meczach).
Z czystym sumieniem na czele naszego zestawienia umieszczamy skrzydłową Energi AZS Koszalin, która jest liderką klasyfikacji generalnej strzelczyń. Jej dorobek to 66 bramek, co oznacza, że reprezentantka Polski rzuca średnio 8,2 bramki na mecz. Bardzo dużo daje swojej drużynie, znakomicie kończy szybkie kontrataki, stanowiące niebezpieczną broń Akademiczek, wykonuje rzuty karne, pracuje nie tylko gdy jej koleżankom idzie pomyślnie, ale co ważne w tych trudniejszych momentach. Można powiedzieć, że po transferze z Elbląga Kołodziejska odżyła, tam lepsze mecze przeplatała słabszymi, teraz wyrasta na liderką koszalinianek i czołową postać całych rozgrywek. Czy utrzyma taką formę przez cały sezon?