EHF Euro 2016: Redaktorzy zdecydowali. To będą ich mistrzostwa!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu WP SportoweFakty przeanalizowała dokładnie to, co może wydarzyć się podczas EHF Euro 2016. Jak na mistrzostwach wypadną Polacy, kto zostanie mistrzem, a kto rozczaruje?

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 7

Kto zostanie mistrzem Europy?

Odpowiedź na to pytanie poznamy 31 stycznia. Zastanówmy się jednak, kto ma największe szanse na zdobycie tytułu najlepszej drużyny na Starym Kontynencie. Niewątpliwie przed szereg wysuwają się cztery zespoły: Francja, Dania, Hiszpania i Polska. To właśnie w tym gronie należy upatrywać mistrza Europy.

Faworytem turnieju są oczywiście Francuzi, którzy w ostatnich latach najczęściej goszczą na najwyższym stopniu podium. - Serce mówi Polska, rozum - Francja. Francuzi są zawsze niekwestionowanym faworytem i do Polski też przyjadą po złoto. Chociaż ich wyniki ze spotkań rozegranych bezpośrednio przed mistrzostwami nie były korzystne, to trzeba pamiętać, ze to typowa drużyna turniejowa, która rozkręca się z meczu na mecz. Z kolei Polacy jeszcze nigdy nie wygrali złota, a kiedy mają to zrobić, jak nie przed własną publicznością? - podkreśla Aneta Szypnicka.

W ostatnich latach regularnie na podium stają także Duńczycy oraz Hiszpanie. Na wielkich turniejach potrafią zaskoczyć także Polacy, którzy świetnie zaprezentowali się na ostatnich mistrzostwach świata w Katarze. Z uwagi, że tym razem gospodarzem imprezy będzie właśnie Polska, oczekiwania wobec naszej drużyny narodowej są spore. Brak medalu byłoby porażką. - Mistrzem zostanie Polska. Bo własne ściany, bo Sławek Szmal, bo Michał Jurecki. Bo to ostatnie mistrzostwa Europy dla tej wielkiej generacji - uważa Kamil Kołsut.

2
/ 7

Kto zagra w półfinale?

Francja, Chorwacja, Hiszpania i Dania to zespoły, które są faworytami swoich grup. Mistrzostwa Europy to jednak turniej, w którym rozgrywane są dwie fazy grupowe. Jedna porażka może zaprzepaścić szanse na awans do półfinału. Stawka jest niezwykle wyrównana, dlatego faworytów czeka trudne zadanie.

Kilka reprezentacji ma równie wielkie ambicje, by znaleźć się w najlepszej czwórce. W tym gronie znajduje się również Polska, która przed własną publicznością chciałby wywalczyć medal. - W półfinale widzę zespoły, które wymieniane są w gronie faworytów do złota, czyli Francuzów, Hiszpanów, Duńczyków i Chorwatów, ale... mam ogromną nadzieję, że będą to również Polacy oraz Węgrzy. Te reprezentacje mogą zając miejsce Chorwatów i Duńczyków - uważa Łukasz Wojtczak.

W ostatnich latach na wielkich imprezach faworytów potrafiły zaskoczyć Słowenia i Serbia. Szczypiornistom z Bałkanów na poprzednich mistrzostwach Europy mocno jednak pomagały własne ściany. Teraz reprezentacja ta prezentuje się zdecydowanie słabiej, na polskim Euro zabraknie największych serbskich gwiazd. Bez kilku czołowych graczy wystąpi także Słowenia, jednak ona ma większe szanse, by namieszać.

3
/ 7

Na co stać reprezentację Polski?

Polskich kibiców oczywiście najbardziej interesuje to, jak na rozgrywanym przed własną publicznością turnieju zaprezentuje się reprezentacja Polski. Dla Biało-Czerwonych w walce o awans do półfinału w pierwszej fazie grupowej kluczowe będzie spotkanie z Francją, natomiast w drugiej prawdopodobnie z Chorwacją. Polacy nie mogą sobie także pozwolić na stratę punktów w pojedynkach z teoretycznie słabszymi rywalami, jak Macedonia czy Serbia.   - Porażkę z Francją można nawet wkalkulować w rozrachunek. Za to w drugiej fazie czekają nieobliczalni Norwegowie i Islandia oraz odmieniona Chorwacja. To łatwiejsi przeciwnicy niż zespoły z drugiej połówki drzewka turniejowego. Liczę, że polska publiczność poniesie Polaków i będzie półfinał. W strefie medalowej może zdarzyć się wszystko - uważa Marcin Górczyński.

- Co do reprezentacji Polski mam mieszane uczucia. Na poprzednim turnieju rangi mistrzowskiej miałem małe nadzieje na sukces, a jednak wolą walki, ogromnym sercem, poświęceniem i szczęściem, dali radę i wywalczyli medal! Tym razem czuję podobnie. Patrząc na mecze kontrolne, brakuje stabilności, są przestoje, momenty świetne i fatalne. Pamiętać jednak należy o dwóch rzeczach - turniej gramy u siebie, polscy kibice są najlepsi na świecie, a w kadrze jest kilka gwiazd najwyższej rangi, które mogą pociągnąć zespół, dać sygnał do walki. Mowa tu o ikonach reprezentacji - Szmalu, braciach Jureckich, Bieleckim itd. Liczę, że dzięki temu nadrobimy braki, a wynik zaskoczy niedowiarków. Oby tak było! - liczy Łukasz Wojtczak.

- Biało-Czerwonych stać na wszystko, nawet na grę w finale. Połówka Polaków w walce o czołową czwórkę jest moim zdaniem łatwiejsza. Nasi powinni sobie poradzić z Macedonią, Serbią oraz wszystkimi zespołami z trójki Islandia, Białoruś, Norwegia. O awansie do półfinału zadecydują ich starcia z Francją oraz Chorwacją. Mecz przeciwko temu drugiemu rywalowi będzie dla Polaków najważniejszym w pierwszych dwóch fazach turnieju - dodaje Wiktor Gumiński.

4
/ 7

Kto będzie "czarnym koniem" turnieju?

Na poprzednim wielkim turnieju, czyli mistrzostwach świata w Katarze "czarnym koniem" okazała się reprezentacja Polski, która niespodziewanie odprawiła faworyzowanych rywali i zdobyła brązowy medal. Teraz jednak Biało-Czerwoni zaliczani są do grona faworytów.

Szyki najwyżej notowanym zespołom zamierzają jednak pokrzyżować drużyny z drugiego szeregu. Dla nich oczywiście największym sukcesem byłoby dotarcie do półfinału, jednak walka o 5. miejsce także byłaby ogromną niespodzianką. Taką drużyną są Węgry, którzy mają niezwykle wymagających grupowych rywali. - Podopiecznych Tałanta Dujszebajewa nie wymienia się w pierwszym rzędzie faworytów, a przecież mają kim straszyć. Laszlo Nagy jest w stanie poprowadzić rodaków do wielkich osiągnięć - uważa Marcin Górczyński.

- Czarnym koniem będzie reprezentacja Węgier. Dlaczego? To proste. Nie mają ostatnio na koncie sukcesów, a mają wielkie apetyty. Mają jednego z najlepszych na świecie trenerów - Tałanta Dujszebajewa oraz liderów na każdej niemal pozycji. Na czele jest choćby wspaniały golkiper - Roland Mikler, ale przede wszystkim Laszlo Nagy. Ponadto w kadrze Madziarów znajdują się młodzi zawodnicy, ale bardzo zdolni i już doświadczeni na arenie międzynarodowej. Kibice węgierscy kochają handball, zawodnicy to czują, zagrają dla nich. Liga jest coraz silniejsza, do absolutnego dominatora MKB Veszprem dochodzi Pick Szeged. Klimat wokół piłki ręcznej, osoba trenera i zdolni "wykonawcy" mogą utrzeć nosa nie jednemu faworytowi - dodaje Łukasz Wojtczak.

Teoretycznie niewielkie szanse na sukces mają Norwegowie. W kadrze tego zespołu nie znajdziemy gwiazd światowego szczypiorniaka. - Norwedzy mają ciekawy skład wypełniony rosnącymi talentami - podkreśla Kamil Kołsut.  - Norwegia ma mocną i wyrównaną kadrę, wielu zawodników, którzy w tym sezonie wyróżniali się w rozgrywkach Ligi Mistrzów - dodaje Aneta Szypnicka.

5
/ 7

Kto rozczaruje?

Na pewno największe rozczarowanie po mistrzostwach Europy będą czuć Polacy, jeśli naszej drużynie narodowej nie uda się dotrzeć do półfinału. Po raz pierwszy turniej tej rangi gości nad Wisłą, mamy znakomity zespół i wspaniałych kibiców.

Dziennikarze portalu WP SportoweFakty jako kandydata do miana największego rozczarowania turnieju wymieniają Chorwację. - Ciężko przechodzą zmianę generacji. Punkty pogubią już w pierwszej rundzie - uważa Kamil Kołsut. - Nowy trener, w dodatku nieco przebudowana kadra, przemęczony lider Domagoj Duvnjak. Zostawią serce na boisku, ale nie spodziewam się po nich zbyt wiele - dodaje Marcin Górczyński.

Turniej może okazać się także rozczarowaniem dla Szwedów. Szczypiorniści spod znaku Trzech Koron mogą już po trzech spotkaniach spakować walizki i udać się do domu. - Drużyna wystąpi na ME 2016 bez kilku istotnych ogniw - Jima Gotfridssona, Andreasa Palicki czy Kima Ekhdala Du Rietza. Absencje ważnych graczy dobitnie było widać podczas ostatniego sprawdzianu przed czempionatem. Na turnieju w Irun Szwedzi przegrali wszystkie spotkania. A podczas Euro zagrają w najtrudniejszej grupie C, w której będą musieli w każdym meczu bardzo mocno walczyć, by w ogóle zakwalifikować się do drugiej rundy - uważa Wiktor Gumiński.

6
/ 7

Kto zostanie MVP?

Mistrzostwa Europy i świata są dla największych gwiazd okazją do potwierdzenia swojej klasy. Najczęściej to właśnie mistrzowska drużyna posiada w swoich szeregach najbardziej wartościowego zawodnika turnieju. W tej klasyfikacji w ostatnich latach zazwyczaj tryumfuje Nikola Karabatić.

- Ten zawodnik od wielu lat w najważniejszych momentach generalnie nie zawodzi. Jest graczem kompletnym, groźnym w każdym elemencie. Lider z krwi i kości, na którym zespół w trudniejszych momentach niemal zawsze może polegać. A Francuzi znani są z tego, że z każdym kolejnym meczem na ważnych turniejach się rozkręcają, więc najlepszą wersję Karabatica zobaczymy najpewniej w półfinale i finale - uważa Wiktor Gumiński.

Jeśli reprezentacja Polski dotrze do półfinałów na pewno spore szanse na ten tytuł ma Michał Jurecki, który również jest zawodnikiem kompletnym. - Jeśli ktoś ma wprowadzić reprezentację Polski do finału, to tylko Michał Jurecki. W drużynie Bieglera niezastąpiony - uważa Aneta Szypnicka. - Serce mówi, że Michał Jurecki, ale rozsądek wskazuje na Nikolę Karabaticia. W wysokiej formie jest ostatnio Joan Canelas i myślę, że też może walczyć o nagrodę - dodaje Marcin Górczyński.

W ostatnich latach w tej kategorii tryumfowali także tacy zawodnicy jak Mikkel Hansen, Thierry Omeyer, Momir Ilić, Filip Jicha, Igor Vori czy Ivano Balić. Części tych graczy nie zobaczymy na EHF Euro 2016, nie oznacza to jednak, że nie zabraknie nowych, wschodzących gwiazd.

7
/ 7

Kto zostanie odkryciem turnieju? 

Na wielkich turniejach rodzą się wielkie gwiazdy. Dramatyczne pojedynki zapisują najwspanialsze karty w historii piłki ręcznej. W przypadku tej polskiej bohaterów nie brakowało. Wszyscy pamiętają rzut Artura Siódmiaka do pustej bramki, czy znakomity występ Michała Szyby w meczu o 3. miejsce mistrzostw świata.

Wiele reprezentacji przechodzi zmianę pokoleniową, na polskim turnieju nie zabraknie zatem wschodzących gwiazd światowego szczypiorniaka. W drużynach narodowych znajdują się także nieco starsi zawodnicy, którzy jeszcze nie zaprezentowali pełni swoich umiejętności. Odkryciem turnieju może być Przemysław Krajewski. Polski skrzydłowy znakomicie prezentował się w spotkaniach towarzyskich.

- Przemysław Krajewski pięknie dojrzał. Nigdy nie był w takim gazie, jak dziś - uważa Kamil Kołsut. Ze znakomitego szkolenia piłkarzy ręcznych słynną Duńczycy i Norwegowie. To własnie Sander Sagosen najczęściej wymieniany jest w gronie zawodników, którzy mogą zachwycić podczas EHF Euro 2016. Być może na turnieju eksploduje talent młodego Niemca Christiana Dissingera lub wszystkich zaskoczy Węgier Bence Zdolik.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (12)
avatar
zielin
15.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Redaktorzy czyli kto? szypnicka, bromboszcz czy kołsut? No nie róbmy jaj, przecież to marne redaktorki. W dodatku ślepi.  
avatar
sonszaj
14.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kiedy się zaczęły mistrzostwa, skoro Norwegia, Islandia i Chorwacja są w II fazie, jak to napisał "redaktor". Ale Pan hbll namieszał. Hiszpania w obu półfinałach, Dania w półfinale, ale poza 4 Czytaj całość
avatar
into the vortex
14.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przyznam się szczerze, że gdy była nadzieja, że zagrają i Jurkiewicz i Tkaczyk to myślałem nawet o złocie dla Polski.  
avatar
into the vortex
14.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla mnie równie mocna co Francja będzie Hiszpania, zespół praktycznie bez słabego ogniwa (jedynie zastanawiam się kto będzie dawał odpocząć Victorowi Tomasowi na skrzydle). Jak mam się bawić w Czytaj całość
avatar
hbll
14.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chciałoby się, żebyśmy to my wreszcie wygrali turniej mistrzowski, ale logika podpowiada, że będzie tak: Grupa A: 1. Francja, 2. Polska... Grupa B: 1. Chorwacja, 2. Norwegia... Grupa C: 1. Hisz Czytaj całość