W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarki: Anna Wysokińska - 3,5
Trener Kim Rasmussen tym razem postawił od pierwszych minut na Annę Wysokińską. Meksykanki nie stanowiły zbyt wielkiego zagrożenia, jednak reprezentantka Polski zachowywała czujność i nie dała się ani razu pokonać z prawego skrzydła. Wysokińska odbiła cztery z dziewięciu rzutów i zakończyła mecz ze skutecznością 44 proc.
Weronika Gawlik - 3
Zawodniczka MKS-u Selgros Lublin nie zabłysnęła w rywalizacji z Meksykankami. Swój udział ograniczyła głównie do uruchamiania szybkich kontr zespołu. Gawlik obroniła trzy rzuty rywalek, ale tylko jeden z nich stanowił realne zagrożenie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 -bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Lewe rozegranie:
Marta Gęga - 3
Rozgrywająca dostała szansę w miejsce odpoczywającej Karoliny Kudłacz-Gloc, ale nie zachwyciła. Przytrafiały się jej proste techniczne błędy, do tego pojawiły się proste pomyłki w wyprowadzeniu akcji i trener Rasmussen posłał w jej miejsce Małgorzatę Stasiak.
Lewa połówka rozegrania była bolączka polskiej kadry. Zmienniczka Gęgi, Małgorzata Stasiak, nie wniosła zbyt wiele do gry Polek. Trafiła tylko raz w czterech próbach, popełniała błędy w rozegraniu, a Meksykanki przechodziły przez jej strefę w obronie. Od doświadczonej reprezentantki należy wymagać więcej, zwłaszcza w starciu z tak słabym rywalem jak Meksyk.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 -bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Środek rozegrania:
Kinga Achruk - 4,5
Najlepsza w polskim zespole. Szkoda, że podobny występ nie przytrafił się w meczu ze Szwecją. Szczypiornistka Buducnosti Podgorica odważnie wchodziła w szyki obronne rywalek i przez nikogo nieatakowana umieszczała piłkę w siatce (6 bramek). Mogły podobać się także jej przerzuty do skrzydeł i twarda gra w defensywie. Przy Meksykankach Achruk wyglądała jak zawodniczka z innego świata.
Rozgrywająca w meczu z Meksykankami nie popisała się i jako jedna z niewielu polskich zawodniczek ofensywnych nie zdobyła bramki. Na korzyść Siódmiak działa z kolei jej postawa w obronie, gdzie nie pozwoliła rywalkom na zbyt wiele.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 -bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Prawe rozegranie:
Solidny występ gdynianki. Kobylińska nie patyczkowała się z przeciwniczkami, wychodziła w górę i bombardowała bramkę, skutecznie kończąc pięć z sześciu prób. Widać było nic porozumienia między młodą rozgrywającą a skrzydłowymi i obrotowymi. Zdecydowanie lepszy występ niż ze Szwedkami, choć na tle Meksykanek nie było o to trudno.
Aleksandra Zych - 3,5
Najlepsza polska szczypiornistka z meczu ze Szwecją tym razem wyglądała znacznie słabiej. Właściwie niewidoczna w ofensywie i momentami zagubiona przy atakach przeciwniczek. Kilka razy pozwoliła urwać się Meksykankom i musiała ratować się faulami.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 -bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Lewe skrzydło:
Agnieszka Kocela - 4,5
Szczególnie pod koniec spotkania Kocela podreperowała swój bilans bramkowy w reprezentacji. Skrzydłowa wykorzystała zmęczenie rywalek i dzięki błyskawicznemu startowi do piłki uciekała rywalkom w kontrach. Kocela siedem razy umieściła piłkę w siatce, myląc się tylko raz przy próbie technicznego rzutu "za kołnierz" bramkarki.
Mniej efektowna od Koceli, ale zanotowała podobną skuteczność jak koleżanka z kadry (pięć bramek w sześciu rzutach). Można mieć nieco uwag do postawy w defensywie, ale w porównaniu do pozostałych koleżanek z bloku obronnego spisała się całkiem nieźle.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 -bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Prawe skrzydło:
Nierówny występ skrzydłowej z Koszalina. Najskuteczniejsza w polskim obozie (8 bramek), ale jej trzy rzuty nie znalazły drogi do siatki. Momentami brakowało koncentracji i przydarzały się techniczne pomyłki. Summa summarum dobry mecz Kołodziejskiej. Pod koniec spotkania wykorzystywała swoją szybkość i niczym na treningu zdobywała bramki z kontr.
Grała krócej od Kołodziejskiej, ale zdołała pokazać się z dobrej strony. Nie pomyliła się w żadnej z trzech prób i była pewnym punktem w ofensywie. Balans ciała Zalewskiej całkowicie zwodził niedoświadczone Meksykanki.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 -bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Obrotowe:
Polska specjalistka od obrony nie miała przesadnie trudnego zadania. Meksykanki długimi fragmentami biły głową w mur. Stachowskiej zdarzało się jednak spóźnić do rywalki i sytuację musiały ratować nasze bramkarki.
Joanna Drabik - 3,5
Wobec nieobecności w siódemce Patrycji Kulwińskiej sporo minut dostała Joanna Drabik. 22-latka raz zdołała pokonać bramkarkę z Meksyku, a wcześniej ładnie uwolniła się spod opieki i wywalczyła rzut karny. Potem zniknęła z horyzontu.
Trener:
Kim Rasmussen - 3,5
Trudno oceniać Duńczyka przez pryzmat spotkania z Meksykiem. Jego szczypiornistki nie wykonały postawionego przed nimi zadania i nie zagrają na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Ostatni mecz miał być okazją dla zmienniczek i duński szkoleniowiec właściwie ograniczył udział w pojedynku do przedmeczowych decyzji personalnych. Przy tak pewnym zwycięstwie Duńczyk nie musiał interweniować.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 -bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
[tag=1072]
Polska[/tag] - 3,5
Zwycięstwo z Meksykiem było dla Biało-Czerwonych obowiązkiem. Przykrym obowiązkiem. Po porażkach z Rosją i Szwecją polskie szczypiornistki wolałyby z pewnością wrócić już do kraju. Czekał ich jednak jeszcze mecz na otarcie łez, w którym zdołały zmusić się do wysiłku. Fajerwerków nie było, ale nie o to w tym meczu chodziło. Ten pojedynek trzeba było po prostu rozegrać. Z reprezentacją Meksyku poradziłby sobie nawet zespół z dołu tabeli PGNiG Superligi.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.