Niepewna przyszłość nie odebrała motywacji - podsumowanie sezonu 2015/16 w wykonaniu Gwardii Opole

Przed sezonem

- Naszym celem jest znalezienie się w czołowej "ósemce" po fazie zasadniczej - mówił przed rozpoczęciem sezonu 2015/2016 Janusz Maksym, prezes Gwardii. W realizacji zakładanego planu wydatnie miało pomóc kilku nowych zawodników.

Szeregi opolskiego klubu zasilili: bramkarz Emir Taletović, obrotowy Mindaugas Tarcijonas oraz rozgrywający Antoni Łangowski, Ivan Milas, Karol Cichocki i Nikola Kedzo. Szczególnie wiele obiecywano sobie po tym ostatnim. - Bardzo liczymy na Nikolę przy rzutach z dystansu - dodawał Maksym. Imponujące warunki fizyczne (203 cm wzrostu, 109 kg wagi) oraz bogata klubowa przeszłość Chorwata pozwalały sądzić, że drużyna z Opola zakontraktowała armatę z prawdziwego zdarzenia.

Groźni na swoim podwórku

Gwardia do ostatniej, 22. kolejki sezonu regularnego miała szansę na awans do "ósemki". Porażki w dwóch ostatnich seriach gier (z Zagłębiem Lubin i Górnikiem Zabrze) sprawiły jednak, że opolanie spadli na 9. miejsce i musieli przystąpić do zmagań w fazie play-out.

Z racji pokaźnej przewagi nad trzema niżej plasującymi się zespołami nie mieli problemów z dowiezieniem 9. lokaty do końca. Ten wynik został ostatecznie uznany za pozytywny, ponieważ na półmetku sezonu, z racji poważnych problemów finansowych, realnie zagrożony był udział klubu w dalszej części rozgrywek PGNiG Superligi. Opolanie byli typową drużyną własnego boiska, zdobywając na własnym terenie aż 19 z 27 punktów.

9 . miejsce Mecze: 28 Zwycięstwa: 13 Remisy: 1 Porażki: 14 Bramki: 727:733 Najwyższe zwycięstwo: 31:18 ze Śląskiem Wrocław (25. kolejka) Najwyższa porażka: 17:34 z Orlen Wisłą Płock (8. kolejka) Najwięcej bramek w jednym meczu: 38 (ze Śląskiem Wrocław, 28. kolejka)

Pucharowa klęska

Poza rywalizacją na ligowych boiskach, gwardziści rozegrali trzy spotkania w ramach Pucharu Polski. Udział w tym turnieju rozpoczęli od 1/8 finału, w której pokonali 35:30 Olimpię Piekary Śląskie. W ćwierćfinałowym dwumeczu ich rywalem był Vive Tauron Kielce. Już pierwsze spotkanie, rozegrane w stolicy województwa świętokrzyskiego, rozstrzygnęło losy awansu do Final Four. Mistrzowie Polski zwyciężyli w nim aż 41:17.

- Mieliśmy informację, że ten mecz nie zostanie rozegrany w pierwotnie ustalonym terminie. Puściliśmy zawodników na urlopy, ponieważ byli mocno eksploatowani. Zaraz po złożeniu pisma dostaliśmy jednak odpowiedź, że termin zostaje podtrzymany. Naprawdę musieliśmy ściągać chłopaków z domów - mówił po tym spotkaniu trener Gwardii Rafał Kuptel. Rewanż w Opolu także zakończył się triumfem kielczan (28:21).

Największa gwiazda: Wojciech Knop

Prawoskrzydłowy ma za sobą jeden z najlepszych sezonów w karierze. Rozpoczynał go jednak w drugoplanowej roli. W pierwszej części fazy zasadniczej najlepszym strzelcem opolan był bowiem Wojciech Trojanowski, jego bezpośredni konkurent do miejsca w składzie.

31-letni szczypiornista, niemal przez całe życie związany z Gwardią, podjął rękawicę i z czasem wywalczył sobie pozycję w wyjściowym składzie. Od momentu, w którym klubowi groził upadek, do końca rozgrywek był jego wiodącą postacią. - Dużo nam pomógł, szczególnie w trudnej, drugiej części sezonu. Zdobywał bramki, walczył w obronie i jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni - docenił swojego podopiecznego Kuptel. Po zakończeniu sezonu Knop ogłosił zakończenie sportowej kariery.

Bramkarze - 5

Adam Malcher  Emir Taletović  Mateusz Zembrzycki Damian Zając

Zdecydowanie najmocniejsza formacja Gwardii. Zarówno bez Malchera, jak i Taletovica drużyna miałaby o wiele większe problemy ze zdobywaniem punktów. Polsko-słoweński duet znakomicie się uzupełniał. Jeden i drugi zawodnik mógł pochwalić się kilkoma występami, w których zasłużył na miano pierwszoplanowego bohatera.

Skrzydłowi - 4

Wojciech Knop  Wojciech Trojanowski  Rok Simić  Paweł Swat  Paweł Prokop  Piotr Komisarczuk Karol Siwak

Prawe skrzydło stanowiło jedną z groźniejszych broni opolan. W pierwszej części sezonu bardzo dobrze spisywał się Trojanowski, zaś w drugiej pałeczkę pierwszeństwa Wojciech Knop. Po lewej stronie zdecydowanym numerem jeden był Simić, który nigdy nie schodził poniżej pewnego, przyzwoitego poziomu.

Rozgrywający - 3,5

Kamil Mokrzki  Antoni Łangowski  Nenad Zeljić  Sebastian Rumniak  Ivan Milas  Karol Cichocki  Adam Ciosek  Nikola Kedzo

Jedni zasłużyli na słowa uznania, ale byli też tacy, co nie wnieśli do zespołu nic. Do momentu odejścia z klubu bardzo ważną rolę odgrywał Milas, który, wraz z Mokrzkim i Łangowskim, wnosił do gry najwięcej dobrego. Na drugim biegunie znalazł się Kedzo, którego transfer okazał się zupełnym niewypałem.

Obrotowi - 4

Mateusz Jankowski  Mindaugas Tarcijonas  Maciej Stańko

Dwójka Jankowski - Tarcijonas może uznać sezon za udany. Obaj odgrywali bardzo ważne role w defensywie, ale również potrafili dołożyć od siebie "trzy grosze" w ofensywie. Pierwszy z nich w kilku spotkaniach zaimponował również szybkimi wyjściami do kontry. Młody, 19-letni Stańko nie otrzymał wielu szans na pokazanie swoich umiejętności.

Exodus. A wzmocnień brak

Na chwilę obecną, przyszłość Gwardii nie rysuje się z różowych barwach. Oficjalnie wiadomo już, że ekipę opuściło aż ośmiu szczypiornistów: Wojciech Knop, Wojciech Trojanowski, Emir Taletović, Sebastian Rumniak, Paweł Prokop, Paweł Swat, Rok Simić i Nenad Zeljić.

Poczynaniami opolskiego zespołu nadal będzie z kolei kierować duet Rafał Kuptel - Michał Skórski. Jak dotąd nie słychać jednak nic konkretnego o potencjalnych wzmocnieniach personalnych. Kibice gwardzistów nadal nie mogą spać spokojnie.

Najlepsi strzelcy w PGNiG Superlidze:

Najlepsi strzelcy w Pucharze Polski:

Najlepsi strzelcy w sezonie 2015/2016: