W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Grupa A[/b]
Telekom Veszprém FC Barcelona Lassa Paris Saint-Germain HB Orlen Wisła Płock Bjerringbro-Silkeborg SG Flensburg-Handewitt THW Kiel Kadetten Schaffhausen
5 europejskich potęg i dwóch potencjalnych outsiderów. Przed Orlen Wisłą Płock piekielnie trudne zadanie. Nawet pomimo pracowitego okresu transferowego na Mazowszu, dla Nafciarzy przewiduje się co najwyżej miejsce szóste, ostatnie, które daje prawo gry w barażach o fazę play-off Ligi Mistrzów. Chyba że trener Piotr Przybecki okaże się cudotwórcą, a jego zespół regularnie będzie znajdował sposób na gwiazdy PSG czy Barcelony.
Przed płocczanami nie położą się rywale z Szafuzy. Szwajcarskie Kadetten ma za sobą ligowy falstart, ale otrzeźwienie przyszło błyskawicznie i Helweci powoli dochodzą do siebie. Na defensywę Wisły ostrzy sobie zęby najlepszy strzelec drużyny, Węgier Gabor Csaszar. Polskim kibicom przypomni się Michał Szyba, choć jak na razie reprezentant Biało-Czerwonych mocno faluje z formą.
Bjerringbro-Silkeborg po nieoczekiwanym mistrzostwie Danii raczej osłabiło skład niż wzmocniło się przed Ligą Mistrzów. Pod nieobecność Madsa Christiansena sprawy w swoje ręce postara się wziąć Sebastian Skube.
Trudno pokusić się o typowanie zwycięzcy grupy. Każda z potęg ma papiery na grę o pierwszą lokatę. Flensburg nie stracił jeszcze punktów w Bundeslidze, przyjemną piłkę ręczną z odrobiną młodzieńczego polotu (Nikola Bilyk i Lukas Nilsson) prezentuje THW Kiel. Nowy narybek odważnie wprowadza też szkoleniowiec Barcelony Xavier Pascual, a Blaugrana nadal śrubuje swój rekord zwycięstw z rzędu. Dość wolno do formy dochodzi Veszprem (przeciętne występy w Gazprom Lidze SEHA), z kolei gracze PSG powetowali niepowodzenie w IHF Super Globe i niedawno wznieśli w górę Superpuchar Francji.
Grupa B
Vive Tauron Kielce Rhein-Neckar Löwen Vardar Skopje RK Prvo plinarsko društvo Zagrzeb Meszkow Brześć MOL-Pick Szeged Celje Pivovarna Lasko IFK Kristianstad
Pozornie łatwe zadanie dla kielczan. Trudno spodziewać się, by najlepszy zespół Europy w tym zestawie miał problem z kwalifikacją do szóstki. Pytanie czy Vive zdoła wspiąć się na pierwszą lokatę w grupie, dającą bezpośrednią promocję do 1/4 finału.
Do triumfu aspirują Vardar Skopje, Rhein-Neckar Loewen oraz solidny MOL-Pick Szeged. Węgrzy są jednocześnie sporą niewiadomą. Trener Juan Carlos Pastor dostał niemal zupełnie nowy materiał ludzki. W Segedynie nie ma już Deana Bombaca, Gabora Ancsina i Antonio Garcii. Na papierze Pick jest słabszy niż kilka miesięcy temu, nawet po transferach m.in. Denisa Bunticia i Stasa Skube.
Swoich walorów nie stracili za to mistrzowie Niemiec z Mannheim. Lwy bezboleśnie przeżyły rozstanie z Uwe Gensheimerem, bowiem Gudjon Valur Sigurdsson nawiązuje do swoich najlepszych lat. Dość niespodziewanie do miana transferowego hitu kandyduje Andreas Palicka. Szwed rozgościł się w bramce i nie zamierza oddawać miejsca Mikaelowi Appelgrenowi. W gazie także Vardar. Macedończycy ze znakomicie dysponowanymi rozgrywającymi w Gazprom Lidze SEHA często urządzają sobie mocniejszy trening.
Lekceważyć nie można Chorwatów z Zagrzebia, którzy przed rokiem skarcili Rhein-Neckar Loewen. Rodaków do sukcesów chce poprowadzić Igor Vori, ale obrotowy częściej niż zdobywaniem bramek zajmuje się ostatnio rozdawaniem uderzeń łokciem. Duże ambicje ma Meszkow Brześć. Białorusini wcześniej straszyli kołem (Rastko Stojković), a przed sezonem pozyskali bombardiera do drugiej linii (Iman Jamali).
Do sprawienie niespodzianek, raczej pojedynczych, zdolne jest Celje Pivovarna Lasko. Więcej niż o oczekiwaniach mistrzów Słowenii mówi się o nowych pracodawcach Blaza Janca. Skrzydłowy, objawienie ostatnich miesięcy, przebiera w ofertach jak w ulęgałkach. Na pożarcie skazywane jest szwedzkie IFK. Zespół z Kristianstad wypromował wielu graczy w zeszłym sezonie (Kristian Bjornsen, Andreas Cederholm), a następcy to bardziej materiał na szczypiornistów niż zawodnicy gotowi do występów w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Wawrzyk po zastopowaniu "Dragona": Dostałem w oko, widziałem dwóch Sosnowskich
Grupa C
Naturhouse La Rioja Metalurg Skopje Czechowskije Miedwiedi Montpellier Agglomeration HB Elverum Handball Tatran Preszów
W grupach C i D liczą się tylko dwie pierwsze lokaty. Najlepsze drużyny powalczą w barażach o udział w fazie play-off. W ciemno można stawiać, że w tym gronie znajdą się Francuzi z Montpellier. Zwycięzców Ligi Mistrzów z 2003 roku zdegradowano do słabszej grupy, w której jednak nie powinni mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa.
Ze średniakami pokroju Tatrana Preszow czy norweskiego Elverum zmierzą się takie tuzy jak mistrz świata i czempion olimpijski Michael Guigou. Barwy Montpellier reprezentuje też kolejny z etatowych reprezentantów Tricolores Valentin Porte oraz Słoweńcy Jure Dolenec, Miha Zvizej i posiadacz jednej z najbardziej charakterystycznych łysin w świecie piłki ręcznej, Vid Kavticnik. To zresztą nie koniec znanych nazwisk. Wydaje się, że Montpellier stanowiłoby większe zagrożenie dla czołówki niż np. IFK Kristianstad w grupie B.
Za plecami Francuzów zapowiada się zacięta walka o drugie miejsce. Sprawa powinna rozstrzygnąć się pomiędzy Hiszpanami z Logrono (Naturhouse La Rioja) a Filipem Kuzmanowskim, Żarko Peszewskim i kolegami (Metalurg Skopje). Czechowskije Miedwiedi, pomimo kilku kadrowiczów Sbornej w składzie, żyją raczej wspomnieniami o dawnych sukcesach.
Grupa D
HBC Nantes Team Tvis Holstebro HC Motor Zaporoże Besiktas Mogaz Stambuł ABC/UMinho Braga Dinamo Bukareszt
Od mocnego akcentu swoje występy w Lidze Mistrzów chcą rozpocząć szczypiorniści HBC Nantes. Dominik Klein, Eduardo Gurbindo, Olivier Nyokas, Cyril Dumoulin, Arnaud Siffert - oto wzmocnienia klubu z Bretanii. Spotkania z Francuzami nie będą przelewkami nawet dla silniejszych drużyn. Groźni będą z pewnością Duńczycy z Team Tvis Holstebro. Kadra wicemistrzów kraju prezentuje się nawet lepiej niż złotych medalistów z Silkeborga. Wystarczy wspomnieć Petera Ballinga czy reprezentanta Szwecji Viktora Ostlunda.
Do walki mogą włączyć się jeszcze zawodnicy Motoru Zaporoże i Besiktasu Stambuł, który po zeszłorocznych 13 porażkach pożegnał się z najsilniejszymi grupami. Lekceważyć nie można Portugalczyków z ABC/UMinho oraz Dinama Bukareszt, ale trudno spodziewać się, by w końcowym rozrachunku okazali się lepsi od rywali obytych na tym poziomie.