W tym artykule dowiesz się o:
Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).
Ranking najlepszych polskich szczypiornistów - historia
Zawodnik | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 |
---|---|---|---|---|
Bartosz Dudek | * | |||
Szymon Ligarzewski | * | |||
Krzysztof Lipka | 6. | * | * | |
Paweł Kiepulski | * | 6. | * | |
Mateusz Kornecki | 5. | 5. | ||
Adam Malcher | * | 5. | * | 6. |
Adam Morawski | * | * | ||
Sławomir Szmal | 1. | 1. | 1. | 1. |
Rafał Stachera | * | * | 3. | 4. |
Maciej Stęczniewski | 4. | 4. | ||
Sebastian Suchowicz | 3. | 2. | * | |
Krzysztof Szczecina | * | * | * | |
Marcin Wichary | 2.. | 3. | 4. | 3. |
Piotr Wyszomirski | 5. | 6. | 2. | 2. |
Ostoja MMTS-u. W pierwszej połowie roku tworzył duet z Bartoszem Dudkiem i został jednym z ojców niespodziewanego czwartego miejsca w Superlidze. Lotów nie obniżył także w kolejnych rozgrywkach. Dorobek ostatnich miesięcy robi wrażenie - kilka znakomitych, wręcz fenomenalnych występów, tytuły gracza kolejki i miesiąca. I nie przeszkadza mu zupełnie rotacja trenera Rombla, który przeważnie zmienia golkipera w przerwie.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem
Bodajże najbardziej niedoceniany bramkarz w kraju. Poprzedni sezon kończył w spadkowiczu z Wrocławia. Śląskowi z trudem przychodziło skompletowanie kadry na mecz i golkiper ratował kolegów od blamażu. Kilka razy nie obyło się bez kompromitujących wyników, za co najmniejszą winę ponosił najlepszy w szeregach wrocławian Szczecina. Po letniej przerwie ponownie poczuł dobrze znany zapach kwidzyńskiej szatni. Imponował od początku przygody z MMTS-em. Wybronił kolegom kilka trudnych pojedynków, choć podobnie jak Kiepulski musiał maksymalnie sprężyć się w ciągu 30 minut.
"Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki" - mówił Benjamin Franklin. Gdyby żył w dzisiejszych czasach i interesował się piłką ręczną, to dodałby "i wysoka forma Krzysztofa Lipki". Weteran zawstydza młodzież. 38-latek od dawien dawna zapewnia mielczanom jakość w bramce. W sezonie 2016/2017 przechodzi jednak samego siebie.
Zdecydowanie najlepszy polski golkiper końcówki roku. W jednym z ostatnich spotkań odbił, uwaga, sześć rzutów karnych. A przecież od niedawna udziela kolegom wskazówek jako trener. Odkąd pełni podwójną rolę, Stal podźwignęła się z dna tabeli.
Brązowy medalista MŚ 2009 mozolnie wracał na szczyt. W końcu doczekał się nawet powołania do kadry. Banicja w pierwszej lidze nie odbiła się Malcherowi czkawką. Po awansie pomógł utrzymać swoją macierzystą Gwardię Opole w Superlidze, a w nowych rozgrywkach razem z kolegami przystąpił do szturmu, oczywiście zachowując odpowiednie proporcje.
Skazywana na niebyt Gwardia zapracowała na miano największej rewelacji sezonu. Trzecie miejsce w grupie pomarańczowej jest w dużym stopniu zasługą Malchera. Kilkuminutowe murowanie bramki to w tym sezonie norma. "Jogi" nie stoi na straconej pozycji w walce o wyjazd na mistrzostwa świata 2017.
To był dziwny rok dla etatowego kadrowicza. Zazwyczaj ławka w węgierskim MOL-Pick Szeged, widoki na grę głównie w krajowej lidze, w końcu przebudzenie na igrzyskach w Rio de Janeiro. Trzeba powiedzieć sobie wprost - bez Wyszomirskiego Chorwaci mogli zakończyć nasz olimpijski sen w ćwierćfinale.
Po powrocie z Brazylii czekało go twarde lądowanie. Bundesliga nie okazała się zbyt przyjazna. TBV Lemgo oscyluje na razie na granicy i prawdopodobnie Polaka czeka batalia o ligowy byt. Choć obrona jego drużyny często nie stanowi monolitu, to Wyszomirski nie musi wstydzić się statystyk. Pod względem liczby parad zajmuje szóste miejsce w Bundeslidze i wyprzedza kilka uznanych nazwisk.
Kapitalne pierwsze miesiące roku z kulminacją podczas zwycięskiego Final4 Ligi Mistrzów. Szmalowi nie dały rady asy z Paryża i Veszprem. Interwencje z finałowego starcia, zwłaszcza obroniony rzut karny Mirsada Terzicia, będą rozpamiętywane jeszcze przez przyszłe pokolenia. "Kasa" nie zawodził także podczas styczniowych mistrzostw Europy, gdy w kluczowych momentach wybawiał kadrę.
Igrzyska olimpijskie i końcówka sezonu to już zupełnie inna para kaloszy. W Rio de Janeiro Szmal notował najgorsze występy reprezentacyjne od dawna i kluczowe boje obserwował z perspektywy ławki. Stracił miejsce między słupkami Vive na rzecz Filipa Ivicia, choć nadal w razie potrzeby potrafi wejść i pomóc drużynie. Niewykluczone, że legenda polskiego szczypiorniaka niebawem nie będzie brana pod uwagę przy tworzeniu zestawienia. 38-latek zbliża się do zakończenia swojej wspaniałej przygody ze sportem. Na razie zdecydował się na pierwszy krok - zrezygnował z występów w drużynie narodowej.