ME 2018: magik Sagosen i profesor Zdrahala. Oto najlepsi gracze mistrzostw!

Czeski snajper

Przez wiele lat największą gwiazdą czeskiej piłki ręcznej był Filip Jicha. Był nie tylko liderem kadry, ale jedną z największych gwiazd handballu w Europie - przez lata występował w THW Kiel, a później przeniósł się do innego gigantycznego klubu - FC Barcelony. W prestiżowym plebiscycie organizowanym przez IHF został uznany najlepszym piłkarzem ręcznym świata. Z reprezentacją nic jednak nie wygrał.

Już bez niego w składzie na tegorocznych mistrzostwach Europy Czesi napisali piękną historię. Pokonali mistrzów olimpijskich, odesłali do domu Węgrów, wygrali z Macedończykami i wciąż mają szanse na zajęcie piątego miejsca. Jeszcze nigdy nie byli tak wysoko.

Każdy członek drużyny wniósł do tego sukcesu cegiełkę, niesamowicie spisywali się bramkarze, ale fundament to sprawka dwóch graczy - Ondreja  Zdrahali i Stanislava Kasparka. Ten pierwszy z przewagą aż pięciu trafień prowadzi w tabeli najlepszych strzelców turnieju. 21-latek z kolei plasuje się w tym zestawieniu na siódmej pozycji.

Na pudle znalazło się natomiast miejsce dla dwóch Norwegów - Kristiana Bjornsena i Sandera Sagosena. Żaden z nich dorobku już nie powiększy, Skandynawowie musieli pożegnać się z imprezą. Licznik skrzydłowego zatrzymał się na trzydziestu siedmiu trafieniach, rozgrywający rzucił trzydzieści dwie bramki.

Oczy dookoła głowy

Nikt nie ma takiego przeglądu pola jak lider reprezentacji Norwegii Sander Sagosen. Rozgrywający widzi dosłownie wszystko, co się dzieje na boisku i jak nikt potrafi wyprowadzić w pole defensywę rywali. Król oszustów. Kuglarz. Magik. W sześciu spotkaniach zaliczył aż trzydzieści osiem asyst - o dwanaście więcej niż jego klubowy kolega i gwiazda francuskiej kadry Nikola Karabatić.

Trzydzieści osiem asyst, sześć meczów - matematyka jest prosta - to ponad pięć dograń na jeden mecz. Imponujące. Statystyki rywali przy tym bledną - trzecie miejsce w zestawieniu zajmuje Miha Zarabec (23 asysty), a zaraz za nim plasują się Luka Cindrić i Petar Nenadić ze skromnymi dwudziestoma dwoma kluczowymi podaniami.

Bezkonkurencyjny lider

W klasyfikacji kanadyjskiej bierze się pod uwagę sumę zdobytych bramek i asyst. To właśnie często to zestawienie pokazuje, kto jest największym liderem swojej ekipy. Tegoroczne mistrzostwa nie przyniosły dotychczas żadnego zaskoczenia - nikt w rundach grupowej i zasadniczej nie zdołał zdetronizować Sandera Sagosena. Norweg miał udział w aż siedemdziesięciu bramkach swojej ekipy i pewnie przewodzi w tabeli.

Na drugim miejscu znalazł się znany z występów w Orlen Wiśle Płock - Petar Nenadić. Serb zdobył trzydzieści bramek i zaliczył dwadzieścia dwa kluczowe podania, co dało w sumie pięćdziesiąt dwa oczka. Trzecią lokatę zajął z kolei przyszły gracz PGE VIVE - Luka Cindrić. Chorwat uzbierał czterdzieści siedem punktów.

Na czternastym miejscu uplasował się obecny zawodnik mistrzów Polski - Alex Dujshebaev. Hiszpan w sześciu spotkaniach zdobył dwadzieścia jeden bramek i zaliczył szesnaście asysty.

Mur nie do przejścia

Tegoroczna impreza co rusz pokazuje, że kluczowa najczęściej okazuje się defensywa. Obrona to podstawa i nikt z tym faktem nawet nie próbuje dyskutować. Kilka zespołów boleśnie się już przekonało, jak to jest odbijać się od przeciwników jak od muru. Nikt tak nie potrafi wybić z głowy gry w piłkę ręczną jak nieustępliwy defensor.

W klasyfikacji najlepszych obrońców na pierwszy miejscu znalazło się trzech zawodników - Francuz Adrien Dipanda, Czech Pavel Horak i Niemiec Finn Lemke. Osiągnięcie szczypiornisty z MT Melsungen trzeba jednak docenić najbardziej. Podczas, gdy Dipanda i Horak potrzebowali sześciu meczów do zdobycia trzynastu punktów, 25-latkowi udało się to w ciągu trzech spotkań.

Ściana o wymiarach 2 na 3 metry

Zadnie bramkarza jest proste - ma stać między słupkami, maksymalnie ograniczyć atakującemu pustą przestrzeń i wyłapać jak największą liczbę rzutów. Zestawienie najskuteczniejszych golkiperów jest jednak najmniej miarodajne, wzięliśmy bowiem pod uwagę skuteczność, a nie liczbę odbitych piłek.

To właśnie dlatego na pierwszej pozycji plasuje się Urh Kastelić, chociaż nie był on ani wiodącą postacią słoweńskiej ekipy, ani nawet podstawowym bramkarzem tego zespołu. Udało mu się jednak wybronić dwadzieścia dwa na pięćdziesiąt cztery rzuty, co dało mu skuteczność na poziomie 41 procent.

Najbardziej zajętym golkiperem na mistrzostwach był Torbjorn Bergerud. Norweg obronił najwięcej piłek - siedemdziesiąt dwie. W jego kierunku rzucano aż dwieście dwanaście razy, co oznacza, że miał 34-procentową skuteczność

Z rzutami karnymi najlepiej radzili sobie natomiast Bjorgvin Pall Gustavsson i Wiaczesław Sałdacenka. Szwed obronił trzy z sześciu siódemek, a Białorusin cztery z ośmiu.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: pięknie, pięknie, pięknie! Festiwal goli w Gdańsku