W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Jakub Skrzyniarz (Zagłębie Lubin)
Kilka miesięcy temu więcej uwagi poświęcaliśmy Patrykowi Małeckiemu. W nowym sezonie przyszedł czas na Skrzyniarza. Rozpoczął obiecująco, najlepiej w czasie czteroletniej przygody z Zagłębiem. W 2. kolejce zatrzymał Arkę (38:27), choć Dawid Przysiek, Jackson Souza i Anderson Mollino sprawili, że się nie nudził. Odbił aż 18 rzutów (44 proc. skuteczności) i zdaniem WP SportoweFakty zasłużył na nominację do gracza kolejki. Do tego Skrzyniarz prowadzi w rankingu bramkarzy Superligi. Może w pełni wykorzysta kolejną szansę w Zagłębiu?
Lewoskrzydłowy: Lovro Mihić (Orlen Wisła Płock)
Czy ktoś w ogóle pamięta, że latem 2016 roku powątpiewano w sens ściągnięcia do Płocka rezerwowego RK PPD Zagrzeb? Mihić to gwarancja wysokiej jakości, przez dwa lata przydarzyło mu się raptem kilka słabszych występów. Akurat ze Stalą Mielec (38:22) zobaczyliśmy najlepszą wersję Chorwata. Prawie nie do zatrzymania (jedyna pomyłka z karnego), w sumie uzbierał osiem goli. Pod koniec meczu sprawdzony nawet jako... środkowy rozgrywający. W nowej roli wyglądał co najmniej nieźle, popisał się kapitalną asystą przy golu Mateusza Góralskiego.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE Kielce z pewnym zwycięstwem. Górnik przestraszył się swojej szansy
Lewy rozgrywający: Kacper Adamski (MMTS Kwidzyn)
Poprzedni sezon w Legionowie, zwieńczony tytułem wicekróla strzelców, był ogromnym zaskoczeniem. Teraz Adamski, już w barwach MMTS-u, ugruntował swoją pozycję w Superlidze. Błyskawicznie zaaklimatyzował się w Kwidzynie i stał się pierwszą strzelbą drużyny. Z Chrobrym Głogów zaczął świetnie - przyspieszał, dowodził akcjami, rzucał efektowne gole. Potem dopadła go mała zadyszka (jak i jego kolegów), ale wciąż potrafił huknąć pod poprzeczkę. MMTS doczekał się egzekutora, jakiego brakowało od czasu odejścia Pawła Gendy do 2. Bundesligi. Mecz z Chrobrym (24:22) zakończył z sześcioma golami.
Środkowy rozgrywający: Adrian Kondratiuk (Energa Wybrzeże Gdańsk)
Takie występy w PGNiG Superlidze to rzadkość, szczególnie wśród rozgrywających. A w Wybrzeżu to już absolutnie anomalia, ostatni raz "dwucyfrówką" mógł się chyba pochwalić Paweł Niewrzawa w sezonie 2016/17. Kondratiuk właściwie w pojedynkę karał Piotrkowianina, w sumie 12 razy i zaledwie dwukrotnie z karnych. Jego dorobek robi naprawdę duże wrażenie, bo przy takiej liczbie rzutów pomylił się tylko dwa razy. Dla Wybrzeża (i dla Kondratiuka) najważniejsze jednak, że wykazał się żelaznymi nerwami, wykorzystał rzut karny po regulaminowym czasie i zapewnił zwycięstwo 27:26.
Prawy rozgrywający: Krzysztof Lijewski (PGE VIVE Kielce)
Mecz z Górnikiem Zabrze pokazał, że rywale, niezależnie od stanu posiadania VIVE i aktualnej formy, trzęsą się na samą myśl o spotkaniu z nimi. Mistrzowie Polski zagrali w "dziesiątkę", bez praworęcznych rozgrywających, a rozbili potencjalnie mocnych Górników 32:23. Momentami kielczanie wchodzili w obronę jak w masło, szczególnie Lijewski obnażał defensorów. W ten sposób, głównie po akcjach ze zwodem, rzucił pięć goli.
Prawoskrzydłowy: Marek Marciniak (Zagłębie Lubin)
Miedziowi stracili przed sezonem króla strzelców Arkadiusza Morytę. Prezes Witold Kulesza miał dużo czasu na przygotowanie zastępcy, zaufał rekonwalescentowi Krystianowi Bondziorowi i Markowi Marciniakowi, zbierającemu doświadczenie w Wybrzeżu Gdańsk. Problem w tym, że z powodu kontuzji nie zdążył pokazać swoich możliwości. Aż do debiutu przed lubińską publicznością. Z Arką grał koncertowo, wykorzystał wszystkie dogrania od kolegów (8/8) i zgarnął tytuł MVP spotkania. Jedna z rewelacji początku rozgrywek.
Obrotowy: Renato Sulić (Orlen Wisła Płock)
Chorwat już nic nie musi, 38-latek mógłby wygrzewać się na plaży i wspominać karierę. Po dziewięciu udanych latach w Veszprem zdecydował się na ofertę z Płocka i jak zapewnił w rozmowie z WP SportoweFakty, nie będzie odcinał kuponów od sławy. Niby wyświechtane i oczywiste, ale za słowami Sulicia poszły czyny, co nie zawsze jest regułą w przypadku weteranów. Stali Mielec udzielił bolesną lekcję. Imponował zawziętością i wydolnością, zupełnie nie widać po nim, że niedługo skończy 40 lat. Zamykał drogę w obronie, a po chwili ruszał do przodu i otrzymywał podania od Nacho Moyi. Stali rzucił sześć goli. Jeśli zagraniczni weterani w Superlidze, to tylko tacy jak Sulić.