W tym artykule dowiesz się o:
Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).
Ranking najlepszych polskich szczypiornistów - historia
Zawodnik | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 |
---|---|---|---|---|---|
Adam Babicz | 5. | ||||
Łukasz Gierak | 1. | 3. | |||
Rafał Gliński | * | * | * | * | |
Mariusz Gujski | 6. | ||||
Bartłomiej Jaszka | 2. | 3. | |||
Mariusz Jurkiewicz | 1. | 2. | 3. | 2. | |
Tomasz Klinger | 6. | * | * | * | |
Adrian Kondratiuk | 6. | ||||
Krzysztof Łyżwa | 2. | * | |||
Stanisław Makowiejew | 4. | ||||
Piotr Masłowski | 4. | 4. | 3. | 4. | |
Kamil Mokrzki | * | * | |||
Maciej Mroczkowski | 3. | ||||
Paweł Niewrzawa | * | 6. | 4. | 5. | |
Maciej Pilitowski | * | * | 6. | ||
Michał Potoczny | 1. | ||||
Michał Prątnicki | * | 5. | * | ||
Dawid Przysiek | * | * | 5. | * | * |
Tomasz Rosiński | 1. | * | |||
Grzegorz Tkaczyk | 5. | 2. | 1. |
Gdyby nie wypożyczenie do Mielca, to nawet nie bralibyśmy go pod uwagę. W Puławach prawie nie grał, najpierw z powodu kontuzji, potem nadrabiał czas stracony na L4 i przesiadywał na ławce. Dopiero pod koniec sezonu 2017/18 pojawiał się na parkiecie i spisywał się nieźle. Azoty przedłużyły z nim kontrakt, ale odesłały na wypożyczenie do Mielca. W Stali 22-latek pokazał na co go stać. 71 goli (5. miejsce wśród strzelców), 64,5 proc. skuteczności, dziesiątki asyst. Zademonstrował swoje walory - szybkość, bezkompromisowość, pomysłowość, dowodzenie zespołem, rzut z dystansu. Trochę z przymusu zadebiutował w kadrze, poradził sobie przyzwoicie, nawet trenerzy byli pozytywnie zaskoczeni. Warto w niego inwestować.
Typ szalonego rozgrywającego. Krąży o nim opinia, że włoży głowę tam, gdzie inni boją się włożyć nogę. I jeszcze rzuci bramkę albo dostarczy partnerowi piłkę. Fantazja i brawura czasem ponosi go aż za bardzo. W Superlidze jego nieustępliwość przynosiła profity. Dobrze współpracował z kołowymi, odpalał z dystansu (nieraz efektownie). Generalnie miał znakomitą końcówkę sezonu 2017/18, razem z Antonim Łangowskim i Adamem Malcherem wprowadził Gwardię do ligowego półfinału. Jesienią odezwał się uraz łydki, potem okazało się, że interwencji wymaga kolano i 28-letni Mokrzki nie zadebiutował w kadrze, choć był szykowany na grudniowe spotkania. Na następną taką szansę może poczekać, bo uraz kolana może wykluczyć go na dłuższy okres.
Niby gra w najmocniejszym klubie, niby ma niezłe statystyki, ale spodziewano się po nim więcej. Bundesliga go zweryfikowała, miał słabiutki start. Wiosną 2018 roku radził sobie lepiej, otrzaskał się z niemieckimi potęgami. TuS N-Luebbecke zleciało jednak o szczebel niżej i dopiero wygrzebuje się ze środka stawki, bo sezon w 2. Bundeslidze zaczęli bardzo przeciętnie. Tak jak Gierak, który nie spełniał oczekiwań. Poprawił się pod koniec roku, zamknął rundę z 50 golami w 20 meczach. Może dzięki temu niedługo wróci do kadry. Piotr Przybecki nie powołał go od pół roku.
Tak wysoko? Ano tak. Środkowego nie rozlicza się wyłącznie ze zdobyczy. Gliński, nawet za czasów reprezentacyjnych, nie był wielkim egzekutorem. Świetnie sprawdza się jako kreator gry, pomimo 36 lat na karku z powodzeniem prowadzi akcje Górników i może dostać kontrakt na kolejny rok. Mnóstwo asyst na koncie, rozciągał do skrzydłowych, korzystał z kołowych, umiejętnie zmieniał rytm. Pracował jak mróweczka w wysuniętej obronie Rastislava Trtika. Gdy już decydował się na rzut, to przeważnie trafiał. Dyskretny w porównaniu do wielu konkurentów, ale wcale nie mniej przydatny.
Obejrzeliśmy jego dwie twarze. Ligową - świetną, reprezentacyjną - zupełnie bezbarwną. Zrobił progres w porównaniu do zeszłego roku (był szósty), ale na arenie międzynarodowej nie przeszedł weryfikacji.
W koszulce Wybrzeża pewny siebie, dynamiczny, zdecydowany, z mocnym rzutem. Przecież w wielu spotkaniach ligowych był najlepszym strzelcem gdańszczan. Zagrał bardzo udaną rundę jesienną, uzbierał 69 bramek, czyli prawie tyle, ile w całym poprzednim sezonie. Wiele razy testowany w kadrze. Za każdym razem wychodziło podobnie. Przeciętnie albo słabo. Był niewidoczny, nie brał na siebie odpowiedzialności, jakby presja pałętała mu nogi. Pamiętając jego występy z ligi, można oczekiwać znacznie więcej.
1. ????
No właśnie... Nie wszystkim spodoba się ta decyzja. Długo do tego dojrzewaliśmy, koniec końców uznaliśmy, że nie przyznamy pierwszej lokaty. Po raz pierwszy w siedmiu edycjach notowania.
Już od dwóch lat trzeba było się mocno nagimnastykować, by wskazać zwycięzcę i logicznie to uzasadnić. Przed rokiem trochę na wyrost umieściliśmy kreowanego na lidera kadry Michała Potocznego, tym razem nieobecnego w szóstce. Ostatnie miesiące były jeszcze słabsze dla polskich środkowych, przynajmniej jak na standardy poprzednich rankingów. Teoretycznie najlepiej spisywał się Kondratiuk, ale w reprezentacji właściwie nie zaistniał. Zresztą wszyscy kandydaci mieli swoje mniejsze lub większe przywary, z naciskiem na te drugie.
Jak wiele dzieli obecnych środkowych od tych z poprzedniej generacji najlepiej świadczy postawa Bartłomieja Jaszki. Grający trener Zagłębia - po wielu kontuzjach barku - wchodzi na parkiet w Superlidze i wygląda lepiej od następców. Kolejny z członków kadry Bogdana Wenty, Mariusz Jurkiewicz, bez wielkiego problemu wszedł na superligowe obroty po poważnym urazie i długiej nieobecności.
Może tymczasowe bezkrólowie jakoś zmotywuje środkowych w kraju. Wybór mniejszego zła jest pozbawiony sensu.
W polu widzenia: