W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Mateusz Kornecki (Łomża VIVE Kielce)
Letni okres należał do Miłosza Wałacha, ale sparingi to tylko miły przerywnik w przygotowaniach. W Superlidze Kornecki broni tak jak od niego oczekiwano. Po niezłym meczu z Pogonią Szczecin reprezentant Polski spisał się jeszcze lepiej w Zabrzu. Miał po swojej stronie atut znajomości niedawnych kolegów z szatni i bardzo pomógł VIVE odnieść dość pewne zwycięstwo nad brązowymi medalistami. Odbił 11 rzutów, z czego większość przed przerwą, kiedy mistrzowie Polski budowali bezpieczną przewagę.
Lewoskrzydłowy: Konrad Pilitowski (Energa MKS Kalisz)
Idzie w ślady starszego brata, choć z przymusu został przestawiony ze środka do narożnika. Na nowej pozycji radzi sobie jednak nadzwyczaj dobrze. Przeciwko Piotrkowianinowi ani razu nie zadrżała mu ręka, kończył akcje z pozycji i sfinalizował kontry. Rzucił siedem bramek przy 100 proc. skuteczności.
Lewy rozgrywający: Jędrzej Zieniewicz (MMTS Kwidzyn)
Kwidzynianie złapali oddech po pierwszym zwycięstwie w sezonie. Kluczowa dla wyniku okazała się pierwsza połowa, w której brylował Zieniewicz. Gracze Stali zostawiali mu za dużo miejsca, a to kończyło się łatwą bramką z dystansu. Były rozgrywający Gwardii zagrał najlepszy mecz od czasu przenosin na Pomorze (6/8).
Środkowy rozgrywający: Aleksander Baczko (KS Azoty Puławy)
Świetna postawa Azotów w ataku to nie tylko zasługa asyst Jureckiego. Były reprezentant Polski skupiał na sobie całą uwagę (co nie przeszkadzało mu rozdawać podań), ale w Opolu na świetnym poziomie zagrał też Baczko. Ukrainiec rozdzielał piłki i przyspieszał akcje, po dynamicznych wejściach rzucił pięć bramek. Azoty doczekały się środkowego na europejskim poziomie.
Prawy rozgrywający: Zoltan Szita (Orlen Wisła Płock)
3. kolejka nie należała do mańkutów, więc postawiliśmy na praworęcznego. Pozycja Węgra oczywiście umowna, ale chwilowo Szita musiał obsadzać tę stronę z powodu braków kadrowych w Wiśle. Predrad Vejin i David Fernandez wciąż się leczą, więc to na młodym rozgrywającym spoczął ciężar zdobywania bramek. Jako jeden z niewielu Nafciarzy zdecydowanie wyróżniał się w Tarnowie, zdobył siedem goli.
Prawoskrzydłowy: Andrij Akimienko (KS Azoty Puławy)
Maszynka do strzelania. 15/15, 100 proc. skuteczności. Czy trzeba coś dodawać? To był popis Ukraińca w Opolu. Pokazał wielką wszechstronność, rzucił bramki chyba na wszystkie możliwe sposoby. Z łatwością oszukiwał Adama Malchera, radził sobie nawet przestawiony chwilowo na prawe rozegranie, gdzie jako jedyny odciążał Michała Szybę, a i tak rzucał jak klasowy gracz drugiej linii. Już teraz można w ciemno stawiać, że to jeden z najlepszych indywidualnych występów w tym sezonie Superligi.
Obrotowy: Piotr Krępa (Energa MKS Kalisz)
Błyskawicznie zaadaptował się w nowym środowisku, w naszej siódemce już drugi raz z rzędu. Potwierdza wszystkie atuty znane z Mielca. Krępa wygrywał przepychanki i urywał się graczom Piotrkowianina, kolekcjonował wywalczone karne. Obrotowy wyróżniał się przede wszystkim przed przerwą, chociaż dobry poziom utrzymał do końca spotkania (5/5).