Objawienie z Opola. Siódemka tygodnia w PGNiG Superlidze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Witamy debiutanta w zestawieniu. 20-latek z Gwardii Opole po raz pierwszy mógł dłużej pokazać się w Superlidze i spisał się rewelacyjnie.

1
/ 7

Wejście smoka. Już na początku spotkania z MMTS-em Kwidzyn musiał zmienić kontuzjowanego Adama Malchera. Jeszcze nigdy podczas krótkiej przygody z Superligą 20-latek nie stanął przed takim zadaniem. Zagrał tak, jakby... był człowiekiem od zadań specjalnych. Obronił aż 15 rzutów rywali przy 50 proc. skuteczności, całkowicie neutralizując ich głównych snajperów. W Opolu chyba nie muszą martwić o potencjalnych następców Adama Malchera.

2
/ 7

Druga młodość reprezentanta Polski. Wiosna jest znakomita w wykonaniu Krajewskiego, nie przeszkadza mu nawet kontuzja pleców, przez którą opuścił mecze kadry w el. ME 2022. Po powrocie znów wartościowy dla płockiej obrony i skuteczny w ataku (8/10), choć miał naprzeciwko fachowców z Azotów Puławy. Jeden z kandydatów do tytułu MVP sezonu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk

3
/ 7

Lewy rozgrywający: Miljan Ivanović (SPR Stal Mielec)

Gdzie byłaby Stal bez Serba? Raczej w strefie spadkowej, z marnymi widokami na utrzymanie. Ivanović jest czołowym strzelcem w Superlidze, ostatnio prawie co mecz dowodzi mielczanami. Gra Stali nie układała się najlepiej do przerwy, pobudka nastąpiła w drugiej połowie, gdy spadek zaczął zaglądać w oczy. Właśnie Serb rzucił Wybrzeżu decydujące bramki w końcówce, w sumie trafił osiem razy i miał siedem asyst.

4
/ 7

Środkowy rozgrywający: Bartosz Kowalczyk (KS Azoty Puławy)

Wyraźnie odżył w ostatnich tygodniach. Nie ustrzegł się błędów w hicie Superligi z Orlenem Wisłą Płock, ale niektóre akcje i asysty naprawdę robiły wrażenie. Kowalczyk przypominał siebie z najlepszych czasów, gdy doczekał się występów w reprezentacji. Dynamiczny, zdecydowany, szybko myślący na boisku, ze sporym wkładem w grę (6 asyst, 6 goli). Może w końcu na stałe doczeka się roli nr 1 w Azotach?

5
/ 7

Prawy rozgrywający: Rennosuke Tokuda (Grupa Azoty Tarnów)

Tak jak trudno wyobrazić sobie Stal bez Ivanovicia, tak jeszcze trudniej Grupę Azoty bez Tokudy. Japończyk to zdecydowanie postać nr 1, nie tylko główny strzelec tarnowian, ale także kreator gry. W Lubinie na stałym poziomie, z ośmioma bramkami na koncie i kilkoma kluczowymi podaniami. Korona króla strzelców już na wyciągnięcie ręki, a do pełni szczęścia brakuje pewnego utrzymania w Superlidze, do którego zresztą całkiem blisko (CZYTAJ).

6
/ 7

Prawoskrzydłowy: Aleksandr Buszkow (Górnik Zabrze)

Zimnej krwi w takich sytuacjach mogliby mu pozazdrościć najwięksi w lidze. Weteran już nieraz pokazywał, że nie drży mu ręka w ważnych momentach. Po golach Buszkowa Górnik odskoczył Enerdze MKS-owi Kalisz w momencie, gdy akurat rywale dochodzili do głosu. Białorusin zakończył mecz z dorobkiem pięciu bramek. Jeśli faktycznie związał się z Grupą Azoty, to w Tarnowie powinni mieć z niego pociechę.

7
/ 7

O Francuzie jest ostatnio głośno, chyba najgłośniej od czasu przyjazdu do Polski. Najpierw Toto zagrał najlepszy mecz od kilku miesięcy, nie został przyspawany do własnej bramki, był bezwzględny dla rywali z Puław (5/5), a niedługo potem rozgorzała dyskusja o jego przyszłości. Nasze źródła potwierdzają doniesienia macedońskich dziennikarzy, Toto pomimo ważnego kontraktu ma związać się z Vardarem (WIĘCEJ). W tej sytuacji Wisła ma zakontraktowanych jedynie dwóch obrotowych na nowy sezon.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)