Kielczanie pierwszą część meczu przegrali różnicą 6 bramek, w drugiej okazali się słabsi tylko o 1. Marne to pocieszenie, bo to już 5. przegrana w tej edycji Ligi Mistrzów. Trudny to sezon wicemistrzów Polski, dużo kontuzji zrobiło swoje. Żadne to usprawiedliwienie, ale ławka jest w ekipie ze świętokrzyskiego dość wąska.

Dziwna była ta ostatnia akcja. Industria nawet nie oddała rzutu, jakby nie wiedziała, że zostały już sekundy do końca. Wynik nie miał znaczenia, ale to wyglądało bardzo słabo. Można było się postarać chociaż spróbować. Porażka jednak w tym przypadku jedno ma imię.

Niestety, kielczanie wykorzystali swojej okazji.

Knorr tyłem, ale piłka nie wpadła nikomu w ręce.

Karny dla gości.

Karny po faulu na Karaleku.

Dobrze byłoby zmniejszyć jeszcze trochę tę stratę bramkową. Właściwie teraz Industria gra tylko o to.

Sagosen zablokowany, a piłkę chwycił jeszcze Ferlin.

O czas poprosił trener duńskiej ekipy.

Norsten z dobrą interwencją rzutu Alexa.

Faul w ataku Knorra.

Potem jeszcze piłkę przejął Jędraszczyk.

Zanotowaliśmy w końcu obronę Ferlina.

Złe podanie Karaleka do skrzydła i strata. Jorge Maqueda wyciągał piłkę już za linii końcowej boiska.

Thomas Arnoldsen zakończył ten mecz z 6 bramkami.

Karny dla kielczan. Faulowany był Jędraszczyk.

Nie ma trafienia dla Industrii.

Długa akcja gości.

Karny dla Aalborga.

Strata po stronie gospodarzy. Ale Landin stanął na wysokości zadania.

Pomylił się Alex. Wygląda na powtórkę z początku pierwszej połowy. Taka strata może się okazać już nie do odrobienia.

Pierwszej szansy nie wykorzystał Jorge Maqueda. Rzucał ze skrzydła, ale miał idealną okazję do zdobycia bramki.

Goście z Kielc w pierwszym ataku po zmianie stron.

Wracamy powoli do hali w Danii. Zaraz wystartujemy z drugą połową. Oby o wiele lepszą dla polskiego zespołu.

Oby się to jeszcze mocno zmieniło.

W innym meczu, który może a właściwie powinien interesować drużynę Tałanta Dujszebajewa, to spotkanie Veszprem HC z Kolstad Handball. Tamten mecz musi być niezwykle emocjonujący - do przerwy wpadło już 38 bramek (20:18). Ten wynik jest dla kielczan korzystny. Oczywiście, jeśli polska ekipa myśli o zachowaniu obecnego miejsca w tabeli grupy A Ligi Mistrzów (obecnie ma 3 pkt przewagi).

Skończyliśmy pierwszą połowę udaną interwencją Adama Morawskiego. Dobrze się stało, choć to jeszcze tzw. kropla w morzu potrzeb. Z drugiej strony kropla drąży skałę. Oby tak też się stało po zmianie stron i kielczanie przełamali niemoc. Poprawa skuteczności to podstawa, ale i lepsza postawa w defensywie.

Karny dla Duńczyków.

Była dobra obrona Morawskiego, ale co z tego, kiedy nie zdołaliśmy przejąć piłki. O czas poprosił trener miejscowych.

W ważnym momencie pomylił się Alex.

Bardzo trudno będzie dziś zatrzymać tę maszynkę. Dobra obrona Landina przy rzucie Jarosiewicza.

Rzucał Sićko, ale znowu wyczuł to Landin.

Gościom z Polski zostało tylko jedno podanie.

Mamy przejęcie piłki przez kielczan.

Wcześniej nieskutecznie Daniel Dujshebaev i skończyło się przegraną 0:1 przy przewadze liczebnej.

Miało być łatwiej, a jest już sygnalizacja gry pasywnej i po chwili strata piłki.

Duże szczęście Ferlina. Odbił piłkę po rzucie Hangaarda, ta spadła na poprzeczkę, ale nie przekroczyła linii bramkowej.

Ferlin po raz trzeci z udaną obroną.

I jeszcze raz w roli głownej Ferlin. Po chwili Olejniczak nie przełamał niemocy. Lepszy znowu Landin.

Ferlin obronił rzut kołowego Aalborga.

Kielczanie nie mogą złapać rytmu. Landin skutecznie w bramce.

Sićko także niecelnie, obok bramki.

Rzut przy grze pasywnej nie udał się gospodarzom.

Zaczęli miejscowi.

Hymn Ligi Mistrzów już za nami. Czekamy na pierwszy gwizdek dwójki arbitrów z Węgier.

Kielczanie walczą o wyjście z grupy. Takie akcje, jak ta z udziałem kapitana, będą im w rewanżu niezwykle potrzebne.

Przyjezdni z Polski znowu wystąpią w tym meczu mocno osłabieni. W porównaniu do poprzedniego meczu nie wystąpią: Bekir Cordalija i Benoit Kounkoud. W te miejsca wskoczyli: Piotr Jędraszczyk oraz Piotr Jarosiewicz.

Poprzednie spotkanie zakończyło się wynikiem 32:32. Stało się tak, bo swojej próby na zwycięstwo nie wykorzystał Artsiom Karalek. Obrotowy kielczan bardzo to przeżył.

Boiskowy kryminał. Fatalny błąd Białorusina

Dzień dobry, przed nami rewanżowe starcie pomiędzy Aalborgiem Handbold a Industrią Kielce w Lidze Mistrzów. W poprzedniej kolejce goście z Danii cudem, w ostatniej sekundzie uratowali sobie remis. Wicemistrzowie Polski pokazali zaś, że nawet w osłabieniu trzeba się z nimi liczyć.