Odważne, wesołe i jak same mówią "świrnięte" - takie są bramkarki polskiej reprezentacji piłkarek ręcznych. Ich praca nie należy ani do najłatwiejszych, ani do najbezpieczniejszych. - W szpitalu wylądowałam ze wstrząśnieniem mózgu, chyba mi się już wszystko przytrafiło podczas mojej kariery - przyznała Małgorzata Gapska. Dużo szacunku do bramkarek ma asystent selekcjonera reprezentacji polskich szczypiornistek. - W bramce muszą stać dziewczyny, które nie boją się niczego - podkreślił Antoni Parecki.