Kim Rasmussen, trener polskich piłkarek ręcznych, po czwartkowym zwycięstwie nad Rosją, zdecydował się na zmianę w bramce. Małgorzatę Gapską zastąpiła Anna Wysokińska, która w umiarkowany sposób cieszyła się z awaryjnego powołania. - Hasło: o 6:00 rano masz samolot, podziałało na mnie jak kubeł zimnej wody. Z jednej strony to jest ogromna radość, ale z drugiej strony nie mam wielu powodów do szczęścia, bo wiem, że jestem tutaj kosztem Gosi Gapskiej - powiedziała Wysokińska.