wymusił faul Norwega dzięki czemu przez 2 minuty Polska grała w przewadze. Łyżwa gdyby tylko miał szansę rzuciłby takim Brazylijczykom spokojnie 5-6 bramek na dobrej skuteczności, nie mówiąc o tym, że na pewno nie porobiłby tylu bezsensownych strat jak np. Niewrzawa. Sądziłem, że nasz mongolski trener da mu szansę chociaż w 2 połowie, lecz z uporem maniaka stawiał na tych samych graczy, którzy robili koszmarne straty jedna za drugą... Łyżwa nie powąchał nawet minuty gry, a to naprawdę bardzo dobry gracz. Nie ma chłopak szczęścia do trenerskiego wynalazku na stanowisku trenera kadry. Kiedyś Dujszebajew go szarpał w trakcie meczu i spoliczkował, a teraz go pali na ławce ze szkodą dla wyniku reprezentacji. A moim zdaniem niestety, ale ten facet nie nadaje się na trenera kadry. Czy w 40 milionowym kraju w środku Europy nie ma sensownego trenera z Polski?