Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

W tym artykule dowiesz się o:

Kiedy chorowała na depresję, niejednokrotnie spotykała się z pytaniami: "Co się dzieje? Przecież masz dziecko, męża, wszystko jest dobrze!". Nawet wśród najbliższych. Nie umiała odpowiedzieć.

- Jestem odbierana jako dynamiczna optymistka, często uśmiechnięta, więc mój stan budził zdziwienie. Były też głosy, i one bawią mnie do dziś, że chcę lansować się na depresji. Na szczęście przeważały podziękowania i wdzięczność, że powiedziałam o depresji. To że byłam w stanie niektórym pomóc, jest dla mnie największą nagrodą - przyznaje Ewa Urtnowska, była reprezentantka Polski w piłce ręcznej.

Podczas najgorszego stanu przeżywała poczucie pustki. W głowie miała gonitwę myśli.

- Tych czarnych, że z tego stanu nie da się wyjść. Świat, który zalała depresja jest czarny i silny, nie widać żadnego światła. Z perspektywy czasu to niesamowite, że w ogóle da się popaść w taki stan - nie ukrywa szczypiornistka.

I wspomina: - Zdrowa osoba siedzi z tobą, trzyma cię za rękę i mówi, że wszystko będzie dobrze, wyjdziemy z tego. Ale ty jej nie wierzysz, denerwuje cię. Czujesz, że nie rozumie tego, co przeżywasz. Zdajesz sobie sprawę, że mimo dobrej woli, nie jest w stanie tego zrozumieć. Rozmowa z osobą, która sama to wszystko przeszła jest ogromną wartością. Trudno jest poczuć to samo, kiedy osobiście nie było się w tym świecie.

Komentarze (3)
avatar
Katarzyna Twaróg
28.04.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Choruję na depresję bardzo długo. Tylko nieliczni z mojego grona wiedzą o tym. Zawsze byłam i jestem odczytywana jako osoba silna i zdecydowana. Nic bardziej mylnego. Depresja niesie wiele zagr Czytaj całość