Ukrainiec wyjechał do Rosji. Szybko dali mu paszport

Getty Images / Tim de Waele / Na zdjęciu: flaga Rosji
Getty Images / Tim de Waele / Na zdjęciu: flaga Rosji

Wielu ukraińskich sportowców zaangażowało się w walkę przeciwko Rosjanom. W przeciwnym kierunku podążył 17-letni Nikita Sazonow. Piłkarz wodny uciekł do Rosji, dostał paszport i już trenuje w jednym z tamtejszych klubów.

W tym artykule dowiesz się o:

O zachowaniu Nikity Sazonowa jest głośno w ukraińskich mediach. 17-letni zawodnik młodzieżowej reprezentacji Ukrainy w piłce wodnej postanowił uciec do Rosji. To jednak nie wszystko. Sazonow przyjął obywatelstwo wrogiego kraju i to tam zamierza robić sportową karierę.

Jeszcze do niedawna Sazonow był do dyspozycji trenera narodowej kadry. Po rozpoczęciu inwazji Rosjan na Ukrainę, jego zespół przeniósł się z Charkowa do Polski. Stamtąd część zawodników wyjechała do Niemiec i Włoch. Jak podaje Xsport, sportowiec z naszego kraju przez Białoruś dotarł do Rosji.

Wtedy nie wiedział, co dzieje się z jego rodzicami. W Moskwie miał jednak kuzyna. Ostatecznie jego rodzice zostali odnalezieni żywi i zdrowi. W Ukrainie podchodzą do jego ucieczki jednoznacznie. "Zawodnik młodzieżowej reprezentacji Ukrainy dopuścił się w czasie wojny aktu zdrady" - ocenił Xsport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gdy większość z was smacznie spała, Pudzianowski robił to!

"Na terytorium kraju agresora piłkarz wodny otrzymał już paszport i znalazł się w nowej drużynie - Sturm-2002" - dodają ukraińskie media. Dodano, że wcześniej Sazonow grał w Mariupolu, który został doszczętnie zniszczony przez Rosjan.

- Nikita mieszka z nami i chodzi na zajęcia do naszej szkoły. Ma już rosyjski paszport. Sturm-2002 to nasz najlepszy zespół, który w mistrzostwach Rosji do lat 20 zajął drugie miejsce - powiedziała Tatiana Podorożnaja, dyrektor czechowskiej szkoły rezerw olimpijskich, którą cytuje gazeta.ru.

W ucieczce do Rosji zawodnikowi pomógł trener, który skontaktował się ze swoim kolegą mieszkającym w okolicach Moskwy. Obaj wcześniej grali razem w Grecji.

Czytaj także:
Jakub Błaszczykowski podjął decyzję ws. gry w Wiśle Kraków w I lidze
Francja - Chorwacja: to był teatr jednego aktora. Spadek giganta?