W ostatnich tygodniach forma Piotra Żyły pozostawiała wiele do życzenia. Dopiero w Willingen po raz pierwszy w tym sezonie stanął na podium zawodów Pucharu Świata. Zajął trzecie miejsce, tuż za Johannem Andre Forfangiem i Kamilem Stochem. Żyła w pierwszej serii skoczył 142 metry, a w drugiej poszybował na odległość 138,5 metra.
Taki wynik to dobry prognostyk przed igrzyskami olimpijskimi. Niedzielny konkurs w Willingen był ostatnim przed rywalizacją w Pjongczangu. Żyła w ostatnich dniach dużo pracował nad tym, by odzyskać formę z zeszłego roku, kiedy podczas mistrzostw świata w Lahti sięgnął po brązowy medal.
Po konkursie reporter TVP spytał skoczka, skąd taka odmiana. - A nie wiem, nie wiem, znaczy w sumie wiem. Dopiero od tego weekendu pracuję tak, jak powinienem. Wszystko zmieniłem. Trochę pozycję, ruszanie z belki. Zacząłem jeździć tak, jak każdy inny zawodnik. W samą porę - odpowiedział w swoim stylu Żyła.
Udany występ w Willingen dodał skoczkowi pewności siebie przed olimpijskimi zawodami. - Na pewno po takim starcie jest dużo więcej motywacji do dalszej pracy i trenowania. Na pewno fajnie jest stanąć na podium Pucharu Świata. Tam zawsze jest fajnie - dodał Żyła.
ZOBACZ WIDEO Starty w Willingen zagrożeniem dla formy w Pjongczang? Tajner wyjaśnia