Wioska olimpijska od kilku dni zapełnia się sportowcami, którzy lada moment rozpoczną rywalizację o medale. W Pjongczangu są chociażby polscy skoczkowie i nasze biathlonistki, na których kibice bardzo liczą w igrzyskach olimpijskich. W czwartek wszyscy jednak najedli się strachu, bo w pobliżu wioski unosiły się kłęby dymu.
W portalach społecznościowych szybko zaczęły pojawiać się zdjęcia. Dziennikarze otrzymali także ostrzeżenia z informacją, by nie jechali na miejsce pożaru. Wydawało się, że sytuacja jest bardzo poważna.
- Sądząc po gęstym, czarnym dymie oraz jego zapachu, można przypuszczać, że ogień jest dość duży - informował dziennikarz Bruce Harrison z NBC.
Looks like an apartment fire near Gangneung Media Village. pic.twitter.com/yqjVrfGm0k
— Dan Barnes (@sportsdanbarnes) 8 lutego 2018
Unbeatable living room views here in Gangneung. pic.twitter.com/szsPbz5jHk
— Chris Kamrani (@chriskamrani) 8 lutego 2018
Ogień pojawił się w Hwaeseondong, dzielnicy Gangneung. Koreańskie władze przekazały potem informację, że pożar w rzeczywistości nie był tak groźny i szybko się z nim uporano.
- Pożar wybuchł w ratuszu Gangneung. Rozmawialiśmy już ze sportowcami, że nie miało to żadnego związku z wioską olimpijską - komentują Koreańczycy.
W piątek 9 lutego odbędzie się oficjalna ceremonia otwarcia ZIO 2018. Następnego dnia rozdane zostaną pierwsze medale m.in. w biathlonie, biegach i skokach narciarskich.
ZOBACZ WIDEO Najgroźniejsi rywale Kamila Stocha. "Na pewno są wśród nich Freitag i Kraft"