- Jeden z trenerów powiedział, że po treningu wyrzucili narty - powiedział Reutersowi Craig Randell, technik pracujący na swoich trzecich igrzyskach w karierze.
- Nic z tym nie można zrobić. Przy niskich temperaturach śnieg przylega do nart. Zawodnicy szybko zmieniają swoje narty w śmieci - dodał.
Austriacki narciarz alpejski Marcel Hirscher powiedział, że głównymi winowajcami sytuacji są kryształy śniegu, które powstają przy mroźnej pogodzie.
- Każdy bieg odbywa się na innej parze nart, ale nie z powodu trudnych warunków, tylko z powodu zimna. Kryształy śniegu stają się naprawdę ostre, gdy temperatura spada do minus 20 stopni - powiedział.
Chociaż wyrzucanie drogich nart wydaje się być kontrowersyjnym pomysłem, Randell uważa, że to zło konieczne w walce olimpijczyków o złoto. - Kiedy jest się sportowcem chcącym być najlepszym na świecie, każda milisekunda i każda najmniejsza rzecz ma znaczenie - powiedział.
W czasie środowych treningów temperatura na obiektach w Pjongczangu spadała do minus 20 stopni Celsjusza.
Rozpoczęte w piątek igrzyska olimpijskie potrwają do 25 lutego.
ZOBACZ WIDEO Karolina Riemen-Żerebecka napisze filmową historię? "Amerykanie zrobiliby z tego oscarowy film"