Łukasz Kuczera: Brak poszanowania dla mistrza olimpijskiego. Wolna amerykanka jury (komentarz)

Getty Images / Na zdjęciu: skocznie narciarskie w koreańskim Pjongczangu
Getty Images / Na zdjęciu: skocznie narciarskie w koreańskim Pjongczangu

Przeciąganie konkursu. Wypuszczanie skoczków w fatalnych warunkach, o czym przekonali się Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Brak szacunku dla czterokrotnego mistrza olimpijskiego, Simona Ammanna. Jury konkursu w Pjongczangu ma sporo na sumieniu.

Kiedyś żyło się łatwiej. Bez internetu, bez telewizji. Wyników zawodów sportowych trzeba było nasłuchiwać w radiu, albo czekać do poniedziałkowej prasy. Czasy się jednak zmieniają. Dziś mamy transmisje nawet z serii treningowych. W sieci czy mediach społecznościowych można zobaczyć materiały zza kulis.

Skoki też się zmieniły. Kiedyś zawodnicy zjeżdżali z belki startowej bez świadomości, że wiatr na dole skoczni jest porywisty, że na buli wieje im pod narty, a przy lądowaniu mają podmuchy w plecy. Przez to wyniki konkursów były loteryjne. Taki urok sportu, ale też i jego piękno. Na podobne zjawiska narażony jest każdy sport, który rozgrywany jest na świeżym powietrzu. Żużlowcy czasem muszą jechać w strugach deszczu, co nie wszystkim odpowiada. Piłkarze muszą kopać w piłkę na murawie wyniszczonej opadami czy słońcem, przez co walory tracą ci, którzy słyną ze świetnej techniki. I tak dalej, i tak dalej.

W skokach w końcu pojawiły się mierniki siły wiatru. Dzięki temu trenerzy, jak i kibice przed telewizorami, wiedzieli jakie warunki panują na skoczni. Aż zaczęły pojawiać się przerwy w konkursach. A to czekanie aż wiatr umilknie. Ci, którzy zaczęli obserwować Puchar Świata wraz z sukcesami Adama Małysza, doskonale w pamięci mają ten najgorszy wariant. Gdy ktoś oddawał daleki skok i jury konkursu decydowało się na zmianę belki. Nagle okazywało się, że część skoczków jeszcze raz musiała wjeżdżać na górę skoczni i powtarzać swoją próbę. Przeciągało to konkursy, nie wpływało pozytywnie na telewizyjną atrakcyjność produktu o nazwie skoki narciarskie.

Aż w końcu wymyślono wspaniały przelicznik. Ma on rekompensować wpływ wiatru na skok danego zawodnika. System niby jest prosty. Gdy skoczek wychodzi z progu to zaczyna działać fotokomórka, która włącza odpowiednie czujniki. Są one odpowiedzialne za ok. 150 pomiarów. Na ich bazie wyliczana jest średnia siła wiatru. Dodając do tego odległość skoku, wiemy ile sportowiec stracił lub zyskał wskutek warunków pogodowych.

ZOBACZ WIDEO Michał Bugno z Pjongczangu: Wzruszająca ceremonia otwarcia igrzysk. Stała się symbolem marzenia o zjednoczeniu

Testy systemu rozpoczęły się w 2009 roku, a na dobre wprowadzono go po igrzyskach olimpijskich w Vancouver. Mija zatem osiem lat odkąd on funkcjonuje. Czy sprawił on, że skoki stały się mniej loteryjne? Nie. Najlepiej pokazał to sobotni konkurs w Pjongczangu. Jak to zwykle bywa, żonglowano belkami. Simon Ammann to wchodził na nią, to z niej schodził. Obrazki, jak organizatorzy nakładają na niego koc, przejdą do historii. Czy tak powinno się traktować czterokrotnego mistrza olimpijskiego? Nie, to była żenada. Innych skoczków też wypuszczano w fatalnych warunkach. W pierwszej serii na najgorsze trafił Dawid Kubacki, w drugiej Kamil Stoch miał jedne z gorszych. Czy system, który przecież miał pomagać w takich okolicznościach, zadziałał? Nie.

Najlepiej świadczą o tym słowa Małysza. - Na koniec puszczali skoki na siłę. Nie chcę mi się wierzyć, że trzech ostatnich zawodników miało takie same przeliczniki za wiatr. Albo się coś zacięło, albo coś jest nie tak - powiedział polski mistrz w rozmowie z TVP Sport.

I trudno mu nie przyznać racji. Odnoszę wrażenie, że odkąd mamy system przeliczników, jury stosuje wolną amerykankę. Kiedyś musiało się kilkukrotnie zastanowić nad zmianą belki startowej, bo oznaczało to konieczność powtarzania skoków innych zawodników. Dziś wystarczą dwie, trzy udane próby sportowców, by kolejni ruszali z niższej pozycji startowej. Bo przecież kolejni otrzymają odpowiednią rekompensatę punktową za dokonaną zmianę.

To samo tyczy się wiatru. Bo to nie tylko skoki w Pjongczangu były loteryjne. W Zakopanem w fatalnych warunkach wypuszczono do boju Stocha, w Willingen to samo zrobiono z Freitagiem. Za dużo tych przypadków. Może wpływ na to ma obowiązujący system? Bo zawsze można powiedzieć, że dany skoczek otrzymał rekompensatę za wiatr i nie powinien czuć się skrzywdzony? Nie wiem. Wiem jedno. Zaczynam tęsknić za czasami, gdy do obliczenia sumy punktów za skok zawodnika nie był potrzebny Nobel z fizyki.

Nie ma nic gorszego dla dyscypliny, niż sytuacja, w której fani zbytnio nie rozumieją zasad jej rozgrywania i wyników. Osoby odpowiedzialne za skoki narciarskie powinny o tym pamiętać.

Łukasz Kuczera

Komentarze (33)
avatar
fan UL
13.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A po co pojechał tam np. Dyrektor Małysz?! Czy nikt ze sztabu nie potrafił złożyć protestu po 1 serii i odwołać konkursu? Odpowiednim momentem było trzymanie Ammana na belce 
avatar
Y3322
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podle dziadostwo , oszustwo i szmaciarstwo. ... Az sie nie chce nic mowic, bo to instytucje antykorupcyjne powinny tam nochal wsadzic. Tfu !!! na szwabskie rzady w sporcie !!! 
danziger58
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SKOKI NARCIARSKIE TO NIEMIECKO-AUSTRIACKO- NORWESKA MAFIA !!!!!! Taka jest PRAWDA !!!! A czy sie to komu podoba czy nie to ........zobaczcie kto tym sportem kieruje i kto w tym siedzi. 
danziger58
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najlepiej świadczą o tym słowa Małysza. - Na koniec puszczali skoki na siłę. Nie chcę mi się wierzyć, że trzech ostatnich zawodników miało takie same przeliczniki za wiatr. Albo się coś zacięło Czytaj całość
avatar
Daniel Słyk
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powiem krótko. Gdyby po pierwszej serii konkursu niemiec, norweg i austryiak byli na 3 pierwszych miejscach to by przerwali skoki i druga seria nie odbyła się. A że na dwóch pierwszych miejscac Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.