"Igrzyska olimpijskie w Pjongczangu ledwo się rozpoczęły, a już nie brakuje fatalnych występów reprezentantów Polski. Przodują w tym przedstawiciel saneczkarstwa i biatlonu. W tych dwóch dyscyplinach na razie mamy obraz nędzy i rozpaczy" - czytamy w tabloidzie.
"Fakt" przypomina, że saneczkarz Mateusz Sochowicz zgubił maskę, a ponadto zajął bardzo odległe, bo 27. miejsce. Nie powiodło się także polskim biatlonistkom. Najlepsza z nich Weronika Nowakowska była dopiero 30. w biegu pościgowym, a jeszcze słabiej poszło Krystynie Guzik, Monice Hojnisz i Magdalenie Gwizdoń.
"Na roczne przygotowania kadry biatlonowej idzie dwa miliony złotych, na saneczkarstwo - milion. I co za to dostajemy? Nędzę!" - czytamy w gazecie.
W rywalizacji biatlonistów słabo zaprezentował się Andrzej Nędza-Kubiniec, który w sprincie był dopiero 67. - Moje nogi nagle się zatrzymały. Głowa chciała biec dalej, ale nogi nie były w stanie - cytuje zawodnika "Fakt".
To nie pierwszy raz, gdy tabloidy uderzają w polskich sportowców po ich słabych występach. Do historii przeszła inna okładka "Faktu" - z 2006 r. Piłkarska reprezentacja Polski jechała z wielkimi nadziejami na mistrzostwa świata w Niemczech, ale już w pierwszym meczu doznała niespodziewanej porażki.
Podopieczni Pawła Janasa przegrali 0:2 z Ekwadorem, a na drugi dzień w kioskach pojawiła się taka oto okładka.
Z kolei w 2005 r. dziennikarze "Faktu" przedstawili siatkarzy reprezentacji Polski w... pampersach. Podczas turnieju finałowego Ligi Światowej w Belgradzie Biało-Czerwoni prowadzili w półfinale z Serbią i Czarnogórą 2:0 i 22:17 w trzecim secie. Ostatecznie jednak przegrali 2:3.
W konsekwencji siatkarze ogłosili bojkot "Faktu" podczas turnieju eliminacyjnego do MŚ 2006.
Z kolei "Super Express", inny tabloid, mocno uderzył w polskich szczypiornistów podczas mistrzostw Europy w 2016 r. Nasza kadra doznała klęski w meczu z Chorwacją (23:37), tracąc szanse na awans do półfinału.
"Patałachy!" - tak dziennikarze "SE" zatytułowali relację z meczu Polaków z Chorwatami. Szczypiornistów wzięli wówczas w obronę inni polscy sportowcy - m.in. Robert Lewandowski, Justyna Kowalczyk, Marcin Gortat czy Grzegorz Krychowiak.
ZOBACZ WIDEO To nasz społeczny polski problem? "Nakładamy ogromną presję na zawodników"