Justyna Kowalczyk o wykluczeniu Rosjan: Tam, gdzie są wielkie pieniądze, jest zawsze polityka

PAP/EPA / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
PAP/EPA / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu uchylił kary dla 28 sportowców z Rosji, ale MKOl i tak nie dopuścił ich do igrzysk w Pjongczangu. - To niesprawiedliwe - powiedziała Justyna Kowalczyk rosyjskim dziennikarzom.

Justyna Kowalczyk od dawna powtarza, że darzy Rosjan dużą sympatią. - Zawsze kibicuję rosyjskim sportowcom, bo mam wśród nich wielu znajomych. To fajni, serdeczni i pokorni ludzie - pisała w 2014 r. na Facebooku. Po wtorkowym sprincie stylem klasycznym na igrzyskach w Pjongczangu Polka spotkała się z grupą rosyjskich dziennikarzy i odpowiadała na ich pytania.

Dwukrotna mistrzyni olimpijska mówiła nie tylko o swoim starcie (zajęła w sprincie 22. miejsce). Rosjanie zapytali ją bowiem o zamieszanie wokół ich sportowców. Przypomnijmy: 1 lutego Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu uchylił dożywotnią dyskwalifikację dla 28 sportowców ukaranych za stosowanie dopingu na igrzyskach w Soczi. 13 osób z tego grona zamierzało wystartować w Pjongczangu, ale Międzynarodowy Komitet Olimpijski na to nie zezwolił.

Wśród odrzuconych znaleźli się m.in. biegacze narciarscy: Aleksander Legkow, Jewgienij Biełow, Maksim Wylegżanin, Aleksander Bessmertnych, Jewgienia Szapowałowa i Natalia Matwiejewa.

Kowalczyk nie kryje żalu z tego powodu. - Jestem bardzo smutna. To niesprawiedliwe. Miałam nadzieję, że będą mogli tutaj wystąpić. Większość zawodników wspiera waszych sportowców - tak Kowalczyk odpowiadała przedstawicielom rosyjskich mediów.

Dwukrotna mistrzyni olimpijska zasugerowała, że sprawa ma polityczne podłoże. - Niestety, tam, gdzie są duże pieniądze, tam jest zawsze polityka - powiedziała Kowalczyk Rosjanom.

W igrzyskach w Pjongczangu rywalizuje 169 Rosjan (81 kobiet i 88 mężczyzn), którzy zostali dopuszczeni przez MKOl. Startują pod olimpijską flagą, a przy ich nazwiskach figuruje skrót OAR ("Olympic athlete from Russia", czyli "Olimpijczyk z Rosji").

ZOBACZ WIDEO: Polscy panczeniści daleko od medali. "Tego należało się spodziewać"

Źródło artykułu: