Pjongczang 2018. Svindal wrócił po ciężkiej kontuzji i zdobył złoto, Polak daleko

Getty Images / Michel Cottin/Agence Zoom / Aksel Lund Svindal
Getty Images / Michel Cottin/Agence Zoom / Aksel Lund Svindal

Tego człowieka nic nie może złamać. Aksel Lund Svindal powrócił w tym sezonie po poważnych urazach i sięgnął po złoto igrzysk olimpijskich w zjeździe. Jedyny Polak w stawce, Michał Kłusak zajął odległe miejsce.

Prawdziwy horror rozpoczął się dla Norwega w styczniu 2016 roku, kiedy podczas prestiżowych zawodów w Kitzbuehel, Aksel Lund Svindal zaliczył niezwykle groźny upadek, po którym zerwał więzadła. Gdy wydawało się, że jeden z najbardziej znanych narciarzy w miarę szybko zjawi się na stokach na stałe, przyszła kolejna zła diagnoza oraz następna operacja. Na dobre norweski alpejczyk wrócił dopiero w tym sezonie i z jednym celem - zdobyciem kolejnego złota olimpijskiego.

W Pjongczangu swój zjazd nie rozpoczął zbyt najlepiej. Popełnił błąd na trawersie i miał stratę do prowadzącego wówczas Beata Feuza. Svindal zmiażdżył swoich rywali na środkowym odcinku. Nikt nie był w stanie mu tam dorównać, nawet czołowi narciarze. Ostatecznie Norweg triumfował z czasem 1:40,25. Warto zauważyć, że jest to dla niego drugie złoto na igrzyskach olimpijskich, ale dopiero pierwsze w jego koronnej dyscyplinie - zjeździe. W Vancouver triumfował bowiem w super gigancie. Co ciekawe, 35-letni Svindal został w czwartek najstarszym zdobywcą złota olimpijskiego w narciarstwie alpejskim w historii.

Norwegia ma co świętować, bo także drugie miejsce padło ich łupem. Srebro odbierze Kjetil Jansrud, który poprawił wynik z Soczi, kiedy to w zjeździe znalazł się wtedy na najniższym stopniu podium. Brąz trafi do Beata Feuza, który tym samym zdobywa swój pierwszy medal olimpijski. O Szwajcarze mówiło się, że jest to najgroźniejszy rywal Svindala. Koniec końców stracił do niego tylko 0,18 sekundy. Żadnych niespodzianek na podium więc nie uświadczyliśmy.

Jedyny Polak na starcie, Michał Kłusak nie popełnił większych błędów na trasie, ale był niestety bardzo wolny. W konsekwencji zajął 42. lokatę ze stratą 5,17 sekund do Svindala.

MiejsceZawodnikPaństwoCzas
1 Aksel Lund Svindal Norwegia 1:40,25
2 Kjetil Jansrud Norwegia +0,12
3 Beat Feuz Szwajcaria +0,18
4 Dominik Paris Włochy +0,54
5 Thomas Dressen Niemcy +0,78
6 Peter Fill Włochy +0,83
42 Michał Kłusak Polska +5,17

ZOBACZ WIDEO Jagna Marczułajtis: Czwarte miejsce na igrzyskach to największy ból

Komentarze (1)
Alex Skoczek
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Tego człowieka nic nie da może złamać"..
Panie Karwot- czytałeś pan to???