Chociaż podczas czwartkowych treningów na dużej skoczni zawodnicy rywalizowali w bardzo dobrych i sprawiedliwych warunkach, już kolejnego dnia podczas kwalifikacji wiatr wiał z różną siłą i miał wpływ na wyniki.
W sobotę w kompleksie skoczni w Pjongczangu także miał wiać i prognozy się potwierdzają.
Jak donosi będący na miejscu reporter WP SportoweFakty Michał Bugno, jego siła na górze skoczni wynosi około 6 m/s.
Warunki wietrzne nad Alpensia Jumping Park całkiem przyzwoite. Na górze dużej skoczni wieje teraz z prędkością ok. 6,7 m/s, ale już na progu tylko ok. 0,8 m/s. Na zeskoku wiatr jest niewiele mocniejszy ok. 1,2 km/h. Do zawodów jeszcze 2,5 h. Oby warunki się nie pogorszyły.
— Michał Bugno (@Michal_Bugno) 17 lutego 2018
Na progu wieje zdecydowanie słabiej i to dobra wiadomość. Gorzej, że w tym momencie wygląda na to, że będzie on wiał zawodnikom pod narty. To znakomita wiadomość dla norweskich skoczków, którzy uwielbiają skakać w takich warunkach i uzyskują wówczas przewagę nad rywalami.
Po kwalifikacjach trener reprezentacji Norwegii Alexander Stoeckl nie ukrywał, że liczy właśnie na taki scenariusz. Z kolei polscy skoczkowie mieli nadzieję na lekki wiatr z tyłu skoczni. Wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie.
Najpoważniejszymi kandydatami do wywalczenia złotego medalu powinni być Robert Johansson, Johann Andre Forfang, mistrz olimpijski z normalnego obiektu Andreas Wellinger oraz broniący tytułu Kamil Stoch.
Początek konkursu o godz. 13:30.
ZOBACZ WIDEO Michał Bugno z Pjongczangu: Za każdym z polskich skoczków ciągną się koreańskie demony