W Pjongczangu śmierć poniósł 55-letni koreański dziennikarz. Taką informację podała agencja Yonhap, powołując się na informacje lokalnej policji.
Ciało odnalazł jego współlokator, który próbował go wybudzić. Było jednak za późno na udzielenie pomocy - mężczyzna już wtedy nie żył.
Policja już wszczęła śledztwo, które ma wykazać przyczyny śmierci dziennikarza. Jego najbliżsi zdradzili, że krótko przed igrzyskami olimpijskimi Koreańczyk miał problemy z sercem.
Impreza w Pjongczangu potrwa do 25 lutego. Bierze w niej udział niemal 3000 sportowców z 92 krajów. Rywalizacja odbywa się w 15 dyscyplinach.