Pjongczang 2018. Ogromna kontrowersja w finale sztafet

Upadki, zamieszanie, wykluczenia i... rekord świata w finale B. Sztafety pań w short tracku miały dramatyczny przebieg. Ostatecznie złoto trafiło do Koreanek.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
radość Suzanne Schulting z brązowego medalu PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH / Na zdjęciu: radość Suzanne Schulting z brązowego medalu
W short tracku często dzieją się "cuda" i długo trzeba czekać na końcowe rozstrzygnięcia, ale takiego przebiegu rywalizacji sztafet nikt się nie spodziewał. Zaczęło się od niebywałego wyczynu Holenderek. Oranje odpadły z decydującego wyścigu i w finale pocieszenia zdeklasowały konkurentki. Przy okazji, wykręciły rekord świata!

Ten wynik mógł im jednak dać medal tylko w przypadku dyskwalifikacji uczestniczek finału. Holenderki same nie wierzyły w takie rozstrzygnięcia. Po kilkunastu minutach zszokowane reprezentantki Pomarańczowych cieszyły się z brązu! W walce o podium doszło bowiem do serii niecodziennych zdarzeń.

W trakcie biegu upadła jedna z Koreanek, wywróciła także Kanadyjkę, a rytm straciła Włoszka. Azjatka szybko się jednak podniosła, koleżanki dogoniły Chinki i na finiszu wyprzedziły konkurentki. Sędziowie od razu po biegu przyjrzeli się powtórkom, dyskwalifikacje wisiały w powietrzu.

Ostatecznie wykluczono Chinki i niespodziewanie Kanadyjki. Koreanki zgarnęły złoto, srebro Włoszki, a brąz Holenderki, najlepsze w finale B. Wśród Oranje startowała znana z rywalizacji panczenistek, Jorien ter Mors.

Polska nie wystawiła sztafety.

Short track, sztafeta kobiet (3000 m):

Miejsce Zespół
1. Korea Płd. (Shim Sukhee, Choi Minjeong, Kim Yejin, Kim Alang)
2. Włochy (Arianna Fontana, Lucia Peretti, Cecilia Maffei, Martina Valcepina)
3. Holandia (Suzanne Schulting, Yara van Kerkhof, Lara van Ruijven, Jorien Ter Mors)

ZOBACZ WIDEO: Maciej Kot: Bardzo chciałbym, żeby trener Horngacher został. Należy mu się wysoka podwyżka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×