Trzy lata temu właśnie ten polski duet zajął trzecie miejsce na mistrzostwach świata w Falun. Tym razem na medal nie liczyli już nawet najwięksi optymiści, gdyż forma obu naszych zawodniczek jest daleka od tej sprzed kilku sezonów.
Eliminacje były przyzwoite w wykonaniu Polek. W finale nadzieje na ścisłą czołówkę zostały rozwiane dość szybko, gdyż już na pierwszych zmianach i Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec zostały na dalszych lokatach. Na mecie Jaśkowiec, która zamykała bieg na ostatnim odcinku, zameldowała się jako siódma, do końca walcząc z Coraline Thomas Hugue z Francji.
Wynik Polek jest przyzwoitym rezultatem na miarę ich obecnych możliwości i dość dobrze oddaje ich aktualny potencjał w sztafecie sprinterskiej rozgrywanej stylem dowolnym.
W walce o medale liczyły się tylko trzy kraje, które jeszcze przed półmetkiem uzyskały dużą przewagę nad resztą stawki. Na ostatnią prostą jako pierwsza weszła Stina Nilsson, ale odpuszczać nie miała zamiaru także Jessica Diggins. Amerykanka narzuciła takie tempo, że tuż przed metą wyprzedziła Szwedkę i zapewniła swojemu krajowi pierwsze w historii olimpijskie złoto w biegach narciarskich. Razem z nią w zwycięskim duecie była doświadczona Kikkan Randall.
Trzecią pozycję zajęły Norweżki. W końcówce Maiken Caspersen Falla nie miała szans z Diggins i Nilsson.
Wyniki:
Miejsce | Kraj | Skład | Czas |
---|---|---|---|
1 | USA | Randall, Diggins | 15:56,47 |
2 | Szwecja | Kalla, Nilsson | +0,19 |
3 | Norwegia | Bjoergen, Falla | +2,97 |
4 | Szwajcaria | Faehndrich, Van Der Graaff | +21,32 |
5 | Finlandia | Laukkanen, Parmakoski | +22,70 |
6 | Słowenia | Cebasek, Lampić | +31,80 |
7 | Polska | Kowalczyk, Jaśkowiec | +36,00 |
ZOBACZ WIDEO "Jesteśmy sto lat za Niemcami, Norwegami czy Holendrami". Mocne słowa o sportach zimowych w Polsce