Według informacji "Sport Bildu", niemiecka federacja nie może dojść do porozumienia z Wernerem Schusterem, który prowadzi kadrę "A" od 2008 roku. W tym czasie osiągnął wiele sukcesów, a na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu jego podopieczni zdobyli trzy medale. Dwa indywidualnie wywalczył Andreas Wellinger, a jeden dorzuciła drużyna.
Władze niemieckiej federacji chcą przedłużyć kontrakt z dotychczasowym szkoleniowcem, ale póki co Austriak nie jest tym zainteresowany. Co prawda działacze nie panikują i czekają na koniec sezonu. Wtedy mają odbyć się kolejne rozmowy. Obecna umowa Schustera ważna jest do 2019 roku i miałaby zostać przedłużona o kolejne dwa sezony.
48-latek chce więcej czasu spędzać z rodziną i dlatego nie jest pewien przedłużenia kontraktu. Niemcy już rozglądają się za ewentualnym następcą Austriaka. Najwyżej stoją akcje Stefana Horngachera, który jest twórcą ostatnich sukcesów polskich skoczków. Polski Związek Narciarski prowadził rozmowy ze szkoleniowcem dotyczące nowej umowy, ale porozumienia wciąż nie osiągnięto.
Co prawda prezes PZN, Apoloniusz Tajner, uspokajał, że jest już po słowie z trenerem i nie ma zagrożenia, by Austriak po sezonie 2017/2018 rozstał się z polską kadrą. Dopóki jednak szkoleniowiec nie złożył podpisu, nie można niczego wykluczyć. Nowa umowa podpisana ma być w Planicy, podczas weekendu kończącego zmagania w Pucharze Świata. Zawody te odbędą się 22-25 marca.
PZN musi się jednak spieszyć z rozmowami. Do tego czasu polscy kibice będą żyć w niepewności. Horngacher sprawił, że Polacy dołączyli do ścisłej czołówki i wywalczyli historyczny brązowy medal w konkursie drużynowym. Dokonania Austriaka widzą też inne ekipy. Nie tylko Niemcy wyrażają nim zainteresowanie. Do zmian może dojść także w reprezentacji Austrii, gdzie działacze nie są zadowoleni z pracy Heinza Kuttina. W gronie jego następców wymienia się właśnie Horngachera.
Jeżeli wiadomo gdzie i kiedy ma być podpisana umowa to albo jest wiadomo, albo ktoś Czytaj całość