Iivo Niskanen najlepszy na 50 km stylem klasycznym. Fin królem nart

Getty Images / Matthias Hangst / Iivo Niskanen
Getty Images / Matthias Hangst / Iivo Niskanen

Iivo Niskanen został mistrzem olimpijskim na 50 km stylem klasycznym ze startu wspólnego. Reprezentant Finlandii odniósł zwycięstwo w porywającym stylu.

Najdłuższa konkurencja biegowa potrafi rozczarowywać - zdarza się, że wszyscy faworyci pilnują się wzajemnie i dopiero po dwóch godzinach, tuż przed metą, zwiększają tempo i rozstrzygają losy medali na ostatnich metrach. Tym razem emocji nie brakowało jednak przez cały czas, co jest zasługą Iivo Niskanena.

Fin narzucił ostre tempo po 20 km i początkowo uciekał razem z Aleksiejem Połtoranine, a następnie już samotnie. Po kilkunastu kilometrach Fina dogonił Aleksander Bolszunow, ale ostatecznie nie zdołał mu sprostać. Decydujące znaczenie miała sytuacja na ostatniej pętli na stadionie, gdy Fin postanowił skorzystać z prawa do zmiany nart, a Rosjanin zaufał dotychczasowym smarom.

Kilometr przed metą Niskanen skorzystał z nowych nart i bez problemu zgubił Bolszunowa. To jego trzeci złoty medal wielkiej imprezy w karierze - rok temu został w Lahti mistrzem świata na 15 km stylem klasycznym, a cztery sezony temu był mistrzem olimpijski w sztafecie sprinterskiej.

Bolszunow musiał zadowolić się srebrem, a brąz wywalczył kolejny Rosjanin - Andriej Larkow. Jeszcze kilka kilometrów przed metą na trzeciej pozycji był wspomniany Połtoranin, ale wówczas osłabł do tego stopnia, że ostatecznie finiszował jako piętnasty z wielominutową stratą.

Polacy nie startowali.

Wyniki:

MiejsceZawodnikKrajCzas
1 Iivo Niskanen Finlandia 2:08:22,1
2 Aleksander Bolszunow OAR +18,7
3 Andriej Larkow OAR +2:37,5
4 Alex Harvey Kanada +2:43,6
5 Martin Johnsrud Sundby Norwegia +2:43,7
6 Hans Christer Holund Norwegia +2:50,1
7 Daniel Richardsson Szwecja +3:50,4
8 Martin Jaks Czechy +4:10,5

ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch podziękował za wsparcie kibiców. "Ono pomogło się nam podnieść"

Komentarze (1)
avatar
hippekk
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nareszcie Fin wygrywa klasyk biegowy :) Długo trzeba było czekać...