W tym artykule dowiesz się o:
Monika Hojnisz (Biathlon)
Początek sezonu 2017/18 był dla biathlonistki najgorszym w karierze. Pierwsze punkty do Pucharu Świata zdobyła dopiero na początku stycznia, ale jej forma regularnie rośnie. Czy to wystarczający powód, by wierzyć w niespodziankę w wykonaniu Hojnisz?
Być może nie, ale nikt też nie wierzył w bardzo dobry występ zawodniczki cztery lata temu, podczas igrzysk olimpijskich w Soczi. A ta - wbrew wszelkim przewidywaniom - znakomicie spisała się w biegu masowym, gdzie zajęła wysokie piąte miejsce.
Powtórka w Pjongczangu byłaby kolejnym miłym zaskoczeniem. Czy jest realna? - Wiem, że to wykonalne, inaczej bym tam nie jechała - zapowiedziała z optymizmem. - Osobiście stawiam na starty indywidualne Weroniki Nowakowskiej i Moniki Hojnisz - przyznał Tomasz Sikora, jeden z najwybitniejszych polskich biathlonistów w historii.
Maciej Staręga (Biegi narciarskie)
Dla Staręgi to drugie w karierze zimowe igrzyska olimpijskie. Cztery lata temu jechał do Soczi z dużymi ambicjami, ale skończyło się upadkiem na trasie podczas eliminacji sprintu stylem dowolnym.
W tym sezonie z kolei przygotowania do kluczowej imprezy pokrzyżowała kontuzja. Staręga w grudniu złamał dwie kości prawej dłoni i na jakiś czas musiał wycofać się ze sportowej rywalizacji. Przekonuje jednak, że wyciągnął wnioski z olimpijskiego niepowodzenia i ma apetyt na znacznie więcej.
W jednym ze sprintów rozgrywanych w bieżącym cyklu, Staręga zajął 12. miejsce. Rzecz jednak w tym, że wówczas rozgrywany był on techniką dowolną, a w Pjongczangu zawodnicy pobiegną techniką klasyczną. To słabsza strona reprezentanta Polski.
Stefan Hula (Skoki narciarskie)
Gdyby ktoś rok temu powiedział, że niedługo Stefan Hula będzie czarnym koniem konkursów olimpijskich w skokach narciarskich, uznano by go za szaleńca. Tymczasem weteran po latach rozwinął skrzydła i zalicza zdecydowanie najlepszy sezon w swojej karierze.
Podczas mistrzostw świata w lotach wraz z drużyną wywalczył brązowy medal. Niedługo później był liderem po pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Zakopanem, ale ostatecznie zakończył zawody na czwartym miejscu.
Na treningach w Pjongczangu udowodnił już, że może namieszać w czołówce. Medal igrzysk olimpijskich - indywidualnie lub w drużynie - byłby wspaniałym ukoronowaniem wielu lat jego treningów i występów.
Artur Waś (Łyżwiarstwo szybkie)
Czarnym koniem w rywalizacji panczenistów na dystansie 500 metrów może być Artur Waś, dla którego będzie to już trzeci w karierze udział w zimowych igrzyskach olimpijskich. Cztery lata temu, w Soczi, po pierwszym przejeździe, znajdował się na ósmej lokacie, aby ostatecznie uplasować się "oczko" niżej.
W tym sezonie wszystko podporządkował rywalizacji w Pjongczangu. Odpuścił nawet mistrzostwa Europy, żeby skupić się na treningach przed najważniejszą imprezą czterolecia.
O medalu nie chce mówić otwarcie, ale udowodnił już, że stać go na wyrównaną walkę z najlepszymi. Podczas zawodów Pucharu Świata w norweskim Stavanger zajął trzecie miejsce, a ogólnie już 11 razy w karierze stawał na podium PŚ. Powtórka w Korei Południowej mile widziana.
Karolina Riemen-Żerebecka (Skicross)
16 marca 2017 roku Riemen-Żerebecka, narciarka specjalizująca się w skicrossie, zaliczyła bardzo poważny upadek na jednym z treningów w Sierra Nevada. Doznała bardzo groźnego urazu głowy, po czym została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej.
Do treningów wróciła już w lipcu 2017 roku, a teraz po raz trzeci w karierze weźmie udział w igrzyskach olimpijskich. W Vancouver i w Soczi zajmowała odpowiednio 16. i 15. miejsce.
Biorąc pod uwagę niezwykle trudne okoliczności, już poprawa wyniku życiowego będzie dla niej sukcesem. A ewentualny medal... dopełnieniem scenariusza na doskonałą produkcję. - Gdyby stanęła na podium, trzeba tę historię sprzedać do Hollywood i na pewno zrobią z niej oscarowy film - powiedział niedawno dziennikarz Eurosportu, Kacper Merk.
ZOBACZ WIDEO Nie tylko Stoch powalczy o medal. "Kubacki jest regularny, Hula spisuje się znakomicie"