Od pierwszego konkursu skoków narciarskich na igrzyskach w Pjongczangu minęło już kilka dni, ale polskiej ekipie nie jest łatwo zapomnieć o tym, co wydarzyło się w sobotę. Po pierwszej serii mieliśmy nadzieję nawet na dwa medale, ostatecznie Kamil Stoch i Stefan Hula zakończyli zawody tuż za podium.
Nasz wysłannik na igrzyska w Pjongczangu Michał Bugno przeanalizował sytuację Polaków przed kolejnymi konkursami olimpijskimi. - Na tę chwilę wszystkich prześladuje pech. Za każdym ciągną się jakieś koreańskie demony. Mamy nadzieję, ze w sobotę i w poniedziałek uda im się je skutecznie przepędzić - podkreśla Michał Bugno.
17 lutego ma odbyć się konkurs indywidualny na dużej skoczni, zaś 19 lutego konkurs drużynowy (także na dużej skoczni). Oczywiście, o ile pozwoli na to pogoda. To zaś nie jest takie oczywiste, patrząc na to, co dzieje się w Pjongczangu.