W wielkim finale Kacper Stokowski uzyskał czas 22,74 s, co ostatecznie dało brązowy medal. To pierwszy krążek dla Polski na mistrzostwach świata w pływaniu na krótkim basenie w Melbourne. W finale na 50 m stylem grzbietowym lepsi od naszego reprezentanta okazali się tylko Amerykanin Ryan Murphy (22,64 s) oraz zawodnik gospodarzy Isaac Cooper (22,73 s).
Stokowski już we wcześniejszych występach pokazywał, że może liczyć się w walce o najwyższe laury. W eliminacjach 23-latek poprawił rekord Polski, uzyskując 22,78 s. W półfinale był jeszcze lepszy wynik, bo 22,74 s. Dokładnie taki sam rezultat Stokowski wykręcił w finale.
To dla Polaka największy sukces w karierze. Stokowski w tym sezonie pokazuje się z bardzo dobrej strony. Widać przede wszystkim, że służy mu krótki basen. Wystarczy tylko przypomnieć, że trzy razy wchodził na podium zawodów Pucharu Świata.
Stokowski, podobnie jak inni zawodnicy, musiał się mierzyć w piątek z wielkim stresem. Pierwotnie bowiem finał miał się odbyć dokładnie o godzinie 10.12. Starter popełnił jednak błąd i wyścig został powtórzony z około godzinnym opóźnieniem. Na szczęście Polak wytrzymał napięcie.
Czytaj także:
Uwaga, talent! 17-letni Polak zdobył w tym roku już siedem złotych medali
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!