David Wilkie, szkocki pływak i trzykrotny medalista olimpijski, odszedł w tym roku po długiej chorobie. Rodzina wydała w maju oświadczenie, informujące o śmierci byłego pływaka. "Z ogromnym smutkiem rodzina Davida Wilkie ogłasza, że zmarł spokojnie, otoczony najbliższymi, po odważnej walce z rakiem" - cytuje "The Sun".
Syn sportowca, Adam, w rozmowie z brytyjskim dziennikiem nawiązał w kilku słowach do swojego ojca. - Mój tata był naprawdę wspaniałym człowiekiem, ojcem i mężem. Osiągnął tak wiele w swoim życiu, a ci, którzy go znali, nigdy nie zapomną jego miłości do życia, życzliwości i cudownego poczucia humoru - stwierdził.
Utytułowany zawodnik nie sporządził testamentu. Jak ustaliło "The Sun", jego majątek o wartości blisko 2 milionów funtów, czyli ponad 10 mln złotych, zostanie odziedziczony przez najbliższą rodzinę. Mowa o żonie Helen oraz dzieciach Natashy i Adamie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
Wilkie urodził się na Sri Lance w szkockiej rodzinie. Pierwszy znaczący sukces odniósł w 1970 roku, zdobywając brąz na Igrzyskach Wspólnoty Narodów w Edynburgu. Dwa lata później sięgnął po srebro na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium na 200 metrów stylem klasycznym.
Największy triumf przyszedł w Montrealu w 1976 roku, gdzie zdobył złoty medal na tym dystansie, bijąc rekord świata o ponad trzy sekundy. W tym samym roku zdobył także srebro na dystansie 100 m. Przez cztery lata był niepokonany na 200 m i stał się pierwszym Brytyjczykiem od 68 lat, który zdobył olimpijskie złoto w pływaniu.
Po zakończeniu kariery w wieku zaledwie 22 lat, Wilkie został odznaczony tytułem MBE (Order Imperium Brytyjskiego, red.) w 1977 roku. Następnie odniósł sukces w biznesie, zakładając firmę Pets' Kitchen, oferującą naturalną żywność dla zwierząt.