Radosław Kawęcki był jedną z największych medalowych nadziei na pływackich mistrzostwach świata na długim basenie w Budapeszcie. Z dwóch ostatnich imprez tej rangi Polak przywoził srebrne medale.
Na Węgrzech 25-latek zawiódł jednak na całej linii. W swojej koronnej konkurencji, wyścigu na 200 metrów stylem grzbietowym zajął w eliminacjach dopiero 18. miejsce i odpadł z rywalizacji.
Dla wielokrotnego medalisty MŚ i ME brak awansu do półfinału to ogromne rozczarowanie. Dość powiedzieć, że na tegorocznych listach światowych Kawęcki legitymizuje się siódmym wynikiem.
O wielkim zawodzie pływaka świadczyć mogą jego pierwsze słowa po wyjściu z wody. "Ja pier..." - miał zakląć tylko Kawęcki, by po chwili rzucić swoimi okularami i czepkiem o podłogę, o czym poinformował "Przegląd Sportowy".
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #6: Różalski o aborcji(WIDEO)
Dla Kawęckiego to druga tak wielka wpadka w przeciągu roku. Eliminacji nie przebrnął także na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.
Do tej pory Polska wywalczyła na MŚ w Budapeszcie jeden medal. Srebro w konkurencji 800 metrów stylem dowolnym zdobył w środę Wojciech Wojdak.