Paweł Juraszek w eliminacjach zajął ósme miejsce. W 1/2 finału Polak również miał ósmy czas (21.12), ale tym razem ex aequo. Na tej pozycji został sklasyfikowany też obrońca mistrzowskiego tytułu Jesse Puts. W tej sytuacji ostatniego finalistę wyłoni repasaż, który odbędzie się w piątek.
Już w pierwszym finale dnia - tak jak to było w środę - poprawiono rekord świata. Kiriłł Prigoda przepłynął 200 metrów żabką w dwie minuty i 16 setnych sekundy. Brązowy medal zdobył poprzedni rekordzista świata - Marco Koch. 20 listopada 2016 roku zmierzono mu 2:00.44. W Chinach obrońca mistrzowskiego tytułu z grudnia 2016 roku miał 2:01.42. Pomiędzy Rosjaninem a Niemcem znalazł się reprezentant gospodarzy, Chińczyk Haiyang Qin (2:01.15).
Podczas światowego czempionatu w Hangzhou rozegrano dotychczas 5 finałów wyścigów drużynowych. Wszystkie sztafety wygrała reprezentacja Stanów Zjednoczonych. Tym razem amerykański zespół spisał się najlepiej w mieszanej rywalizacji 4x50 metrów stylem zmiennym. Olivia Smoliga, Michael Andrew, Kelsi Dahlia oraz Caeleb Dressel ustanowili rekord świata - 1:36.30. Poprzedni najlepszy czas w historii też należał do ekipy USA (1:37.17 na mistrzostwach świata 2016).
Na drugim stopniu podium stanęła Holandia (1:37.05). Trzecią lokatę zajęła Rosja (1:37.33).
Podczas MŚ 2018 w Hangzhou pobito już 6 rekordów świata - po dwa każdego dnia zawodów.
Czołowe trójki pozostałych czwartkowych finałów:
100 metrów stylem dowolnym kobiet: 1. Ranomi Kromowidjojo (Holandia) 51.14, 2. Femke Heemskerk (Holandia) 51.60, 3. Mallory Comerford (Stany Zjednoczone) 51.63
200 metrów stylem grzbietowym kobiet: 1. Lisa Bratton (Stany Zjednoczone) 2:00.71, 2. Kathleen Baker (Stany Zjednoczone) 2:00.79, 3. Emily Seebohm (Australia) 2:01.37
100 metrów stylem motylkowym mężczyzn: 1. Chad Guy Bertrand Le Clos (Republika Południowej Afryki) 48.50, 2. Caeleb Dressel 48.71, 3. Zhuhao Li (Chiny) 49.26
800 metrów stylem dowolnym kobiet: 1. Jianjiahe Wang (Chiny) 8:04.35, 2. Simona Quadarella (Włochy) 8:08.03, 3. Leah Smith (Stany Zjednoczone) 8:08.75
ZOBACZ WIDEO Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"