- Zawsze mówiłam rodzicom, że chcę to zrobić. Ciągle jednak coś stawało na drodze. Albo miałam obowiązki, albo brakowało czasu. O polski paszport zaczęłam się starać już dwa lata temu. Niedawno udało się dopiąć wszystkie formalności - wyjaśniła młoda pływaczka w rozmowie z dziennikarzem Maksymem Jaworskim dla "Przeglądu Sportowego".
Pływaczka (mająca polskich rodziców) urodziła się w Stanach Zjednoczonych i w tym kraju mieszka na co dzień. Trenuje w Kalifornii. Przygodę ze sportem zaczęła od trenowania tenisa, ale w wieku 12 lat przestawiła się na pływanie. Pierwsze kroki w tej dyscyplinie stawiała pod okiem trenera Mariusza Podkościelnego, byłego dwukrotnego brązowego medalisty mistrzostw Europy.
Czytaj także: dwukrotny medalista mistrzostw świata z Japonii na dopingu
I to właśnie z tym szkoleniowcem Marta Cieśla, w wieku 16 lat, osiągnęła największy sukces w karierze sportowej, wygrywając w 2016 roku rywalizację na 50 metrów stylem dowolnym na juniorskich mistrzostwach USA. Jak czytamy w "Przeglądzie Sportowym", świetnie zapowiadającą się dalszą karierę, przerwała jednak poważna choroba pływaczki, mononukleoza.
20-latka wygrała walkę z chorobą, wróciła do pełni sił i po odebraniu polskiego paszportu chciałaby reprezentować ojczyste barwy. Pierwszym krokiem będzie start Marty Cieśli w mistrzostwach Polski w Olsztynie (15-19 maja). Na nich pływaczka będzie mogła wywalczyć minimum na tegoroczne mistrzostwa świata w pływaniu w Korei Południowej.
- W ogóle nie myślę o tegorocznych MŚ. Jak się uda zakwalifikować, to super, jak nie, to trudno, nie będzie tragedii. Ja się po prostu cieszę, że mogę startować w Polsce - zapewniła Marta Cieśla dla "Przeglądu Sportowego".
Czytaj także: włoski pływak Andrea Vergani zawieszony
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Stefan Horngacher bał się reakcji polskich kibiców
na Instagramie 
na Facebooku 
